+ Wystrój, niskie ceny, jak na lokal studencki jest nawet sporo miejsca. Można znaleźć miejsce siedzące, potańczyć na parkiecie/scenie. W najbardziej zatłoczonych godzinach nie było kolejki do toalety ;).
- Obsługa. Barmanki wyglądają, jakby męczyły się za barem i jak najszybciej chciały skończyć pracę, nie radzą sobie z kolejką, a piwo nalewają 3 razy wolniej niż barman powinien. W szatni też ciężko o uśmiech, kurtki leżały na podłodze, niektórzy prawdopodobnie je tam pogubuili, pan w szatni zamiast rozładować napięcie i pomagać klientom woli się z nimi kłócić. Klientela reprezentuje niski poziom, zarówno kobiety jak i mężczyźni dopychają się łokciami do szatni/baru, wymachują łapami nie licząc się z nikim wokół.
Ochrona w porządku, nie robiła nikomu problemów, nie straszyli klientów. Muzyka OK, nowsze hity z radia od rnb po disco polo.
Managerowi proponuję wprowadzić zasadę 'uśmiechu' u obsługi. Najłatwiej będzie pozwalając im pić alkohol, każdy na tym skorzysta. Obsługa się rozluźni i wprowadzi pozytywną atmosferę, która przejdzie na klientów. Być może zadowolony pracownik będzie się starał o wyższy poziom obsługi, mocny drink przed pracą w tym nie przeszkadza. Pozdrawiamy