Odpowiadasz na:

Re: NIE WIEM JAK TO ZROBILEŚ...

Dziś rano jechałem do pracy, warunki nie były łatwe bo lało a ja musiałem jechać dziurawą ulicą pełną kałuż. Nagle z boku wyjechał facet o mało mnie nie rozjeżdżając. Musiałem ostro hamować, on też... rozwiń

Dziś rano jechałem do pracy, warunki nie były łatwe bo lało a ja musiałem jechać dziurawą ulicą pełną kałuż. Nagle z boku wyjechał facet o mało mnie nie rozjeżdżając. Musiałem ostro hamować, on też zahamował, znalazłem się przed jego maską. Krzyczę więc czy jest ślepy itd. Facet siedzi i patrzy się na mnie jak muł, żeby chociaż łeb wychylił albo ręke podniósł. Nic z tych rzeczy. Rusza autem i mnie objeżdża, wtedy kopię go w drzwi plastikowym czubkiem buta. Nagle zjeżdża na pobocze i otwiera drzwi. Odjeżdżam słysząc wyzwiska, nie pozostaję dłużny. Odwracam się, kretyn sprawdza czy czasem nie uszkodziłem mu auta. Tyle.

zobacz wątek
10 lat temu
~abc

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry