Dawałem warsztatowi kilka "ostatnich szans", szkoda. Przykładowe ich wtopy:
- wymiana opon na nowe (po 5 latach) bez wymiany wentyli na nowe - efekt? Wentyle poszły na autostradzie.
- wymiana tarcz hamulcowych z przodu - nie dokładne dokręcenie - efekt? metaliczny halas w czasie jazdy
- ostatnim razem oddalem auto na drobna naprawe - po dojechaniu z powrotem do domu, zauważyłem że cały bok auta jest pochlapany olejem... no ludzie...

Ogólnie mechanicy sami nie wiedzą co robią dopóki nie pokaże im się palcem co mają zrobić.
Plus za miłą Panią na obsłudze.