niestety 5/10...
Czekałam żeby zobaczyć ten spektakl bardzo długo...myślałam,że po raz kolejny wyjdę zachwycona ze spektaklu i niestety z całym szacunkiem dla mojego ulubionego Teatru mam mieszane uczucia...na...
rozwiń
Czekałam żeby zobaczyć ten spektakl bardzo długo...myślałam,że po raz kolejny wyjdę zachwycona ze spektaklu i niestety z całym szacunkiem dla mojego ulubionego Teatru mam mieszane uczucia...na litość boska dlaczego znowu w roli głównej Piotr Michalski?jest świetnym aktorem nikt tego nie kwestionuje,ale czułam się jakbym przyszła na "Casanovę cz.2",te same gesty,mowa...po prostu deja vu... p.Mrozińska zawsze gra tak samo czy jest to rola w Casanovie czy w Piaf czy Niebezpiecznych związkach....a już największym niewypałem była rola p.Andruszkiewicz,nie pasowała do przedstawienia,odstawała,za słaba na taki zespół,poza tym za każdym razem kiedy wypowiadała kwestie drażniła swoją mową...pozytywnie natomiast oceniam wspaniałą jak zawsze Beatę Żarnecką czy Katarzynę Bieniek za jej świeżość i polot.I pytanie dlaczego Grzegorz Wolf nie może rozwinąć skrzydeł?taki aktor przez duże A,a nie dostaje głównych ról...Trzymałam kciuki żeby przypadła mu w Woyzecku albo Urodzinach Stanleya...ale niestety...to już inna bajka...nie wykorzystany ogromny talent...A wracając do Niebezpiecznych związków-można pójść a nawet trzeba,ale nie przeżyjemy szczytowania artystycznego i nawet chwilami będziemy się zastanawiać co jutro zrobić na obiad podczas niestety przydługich scen Mrozińska-Michalski...ale brawo za scenografie i muzykę-dopracowane w każdym szczególe!
zobacz wątek