Widok
Niebezpieczne miejsce
Wczoraj byłem z 2 przyjaciół na imprezie, w przerwie wyszedłem z klubu na chwile odetchnąć (bo przez większość imprezy czujesz się jak sardynka) i byłem świadkiem dość brutalnej bójki. Oczywiście zero reakcji ochrony ,co prawda walczący byli metr od klubu ale to już nie ich rewir. Zabawne było to że "Zwycięzca" 2 metrowy bysior który właśnie rozwalił nos jakiemuś studenciakowi wszedł normalnie przybijając piątkę ochroniarzowi w długich włosach. Potem spotkałem tego pana jak groził jakiemuś chłopakowi z dziewczyną. Podszedłem do ochrony informując o sytuacji ale niestety brak reakcji. Wychodząc z klubu widziałem dużo plam krwi na chodniku.
Moja ocena
* maksymalna ocena 6