Widok

Niedorzecznosc

Jestem stałym klientem, którego potraktowano jak śmiecia. Chodzi mi o Panią, która pracuje w tymże lombardzie na Chyloni... Wmawiała mi,ze telefon,który kupiłam 2dni temu jest uszkodzony (jestem pracownikiem w serwisie komórkowym). Po prostu usilnie starała się nie udzielić mi pożyczki... Gdyby nie była to godz 21 i gdybym nie miała noża na gardle- nie podjęłabym się juz nigdy wiecej decyzji o wzajemnej współpracy... Podjechalam wiec do innej placowki tego samego lombardu-na ul.dworcowa. Pani po uprzednim sprawdzeniu tele, bez jakichkolwiek wątpliwości udzielila mi pożyczki pod zastaw. Naprawdę jest mi bardzo przykro, ale to ost raz, kiedy korzystam z Państwa uslug.zawsze polecałam Państwa swoim znajomym. Teraz z kolei jestem pewna, iż nikomu z moich bliskich, nigdy nie doradzę,aby tam przyszli... Radzilabym zastanowić się, kogo się zatrudnia. Brak empatii, uśmiechu, podejścia do klienta- taki obraz przedstawia wasz pracownik. Dojrzala , z ciemnymi włosami.
Moja ocena
Loombard kategoria: Lombardy
obsługa: 1
 
oferta: 4
 
jakość asortymentu: 3
 
przystępność cen: 3
 
ocena ogólna: 2
 
2.6

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziś doświadczyłem podobnej sytuacji w Loombardzie na Dworcowej w Gdyni. Jestem klientem od blisko 2 lat, nigdy nie spózniłem sie z wykupem zastawionego telefonu, płacąc nie małe jakby nie było odsetki, i nigdy wczesniej nie zdarzyła się taka sytuacja, jak własnie dziś, gdzie zamiast sympatycznej Pani, która od dawna obsługiwała klientów w tym punkcie, dziś napotkałem się na dwóch mężczyzn, wysoki i niski, i własnie ten drugi już na dzień dobry przywitał mnie pełną buty odzywką pyskacza, a następnie, w trakcie dalszej rozmowy na temat kolejnej pożyczki pod zastaw telefonu, zaczął być wobec mnie, jako klienta niebywale chamski, prostacki, arogancki, rzucając mi co chwile jakieś frajerskie teskty o innych klientach, jakby to miało mieć jakikolwiek związek i przełożenie na moja osobę, a gdy zwróciłem mu uwagę, on w bezczelny sposób zamknął przede mną okienko i oznajmił, że w ogóle nic ode mnie nie przyjmie, i wten sposób potraktował mnie, starszego od niego klienta (mam 46 lat) jak intruza i niechcianego klienta. Fakt, że byłem ich stałym klientem od powrórzę 2 lat nie miało dla niego żadnego znaczenia. Po prostu zwykły cham, prostak, burak, a do tego nie mający kompletnie zielonego pojęcia o tym, jak traktować powinno się swoich klientów, dzięki którym funkcjonuje lombard, a on sam ma z tego pensję. Ale w taki sposób swojego klienta wystawia świadectwo całej firmie LOOMBARD, która ma przecież dziesiątki swoich innych punktów.
Dziwę się więc szefowi tej firmy na trójmiasto, że zatrudnia, czy też dopuszcza w swioich punktach do obsługi klienta takich chamskich pracowników, którzy woim zachowaniem odstraszają tylko od siebie klientów ... a my klienci możemy bardzo łatwo nagłośnić takie zachowania choćny poprzez interenet, co obrócić sie może bez wątpienia przeciwko całej firmie.... więc czy o to chodzi jej właścicielom?? Czas pokaże ...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry