A mnie oburza brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za stojące na terenie lodowiska automaty. Czekając na wejście na taflę chcieliśmy wypełnić sobie czas grą w air-hockeya (cymbergay). Automat "zżarł" nam 4 złote. Nikt nie był w stanie nam pomóc - żadnego kontaktu do producenta czy zarządcy. Nie zbiednieliśmy - ale chodzi o sam fakt złodziejstwa. Napisaliśmy nawet karteczkę, że automat nie działa, żeby więcej osób nie traciło w ten sposób pieniędzy - niestety zniknęła po pięciu minutach. Bardzo nas to zdegustowało.