..oczywiście ŻART :)

Pomimo, że:
- czasu na przygotowanie wesela było niewiele (jakieś niecałe 3 miesiące),
- nie był to okres weselny i pogoda potrafiła płatać figle,
- byliśmy najbardziej "niesubordynowaną" parą z jaką ta organizacja miała do czynienia (jak sama Agnieszka to skwitowała ;)
..tego wesela na pewno nie zapomnimy do końca życia :) Każdy szczegół ślubu i wesela był dostosowany do naszych charakterów i czuliśmy, że jest to NASZ Dzień (poza tym były też niespodzianki dla Nas, o których do końca nie mieliśmy pojęcia) :) Goście zadowoleni, my wniebowzięci więc tak jak powinno być :)

Ekipa Ślubu Doskonałego ogarniała wszystko.. myślę, że gdybyśmy zażyczyli sobie żeby Elvis zaśpiewał na naszym weselu, pewnie nie byłby to dla nich żaden problem ;)

Polecam wszystkim zdecydowanym, niezdecydowanym i tym niesubordynowanym (ech bardzo trudne słowo ;)