Oddałem do nich swój samochód po kolizji, na początku lipca. Sami mieli zająć się negocjowaniem z ubezpieczycielem w sprawie wysokości odszkodowania. Na początku dowiedziałem się, że zajmie im to 2 tygodnie. Tyle trwało samo negocjowanie ale doszli do porozumienia a ja się zgodziłem, żeby wymienili mi zderzak na używany, tak żeby zmieścić się w kosztach. Dostałem informację, że zajmie im to 2 tygodnie, że muszą tylko znaleźć zderzak. Poinformowałem ich, że na początku sierpnia wyjeżdżam na urlop, powiedzieli, że spokojnie zdążę. Dzwoniłem co kilka dni i za każdym razem przesuwali termin odbioru. Kiedy już było kilka dni do mojego urlopu, dowiedziałem się, że jednak nie zdążą ale dadzą mi w zamian wygodne auto zastępcze - Saaba. 2 dni przed urlopem przyjechałem po Saaba, okazało się, że Pan, z którym rozmawiałem nic takiego nie mówił ale da mi w zamian Skodę fabię kombi. Nie miałem wyjścia wziąłem, zresztą brudne auto.
Po powrocie z urlopu - 2 tygodnie auto nadal nie było naprawione.
Dostałem samochód po 2 miesiącach, ku mojemu zdziwieniu był brudny na zewnątrz i w środku. Na podsufitce miałem brudny ślad łapy, na siedzeniach plamy. Ustalenia ustne były nieaktualne.