Chciałam się podzielić swoimi wrażeniami z pobytu w tym lokalu w Walentynkowy wieczór.
Dawno już nie zostałam tak mile zaskoczona.
Przemiła i uśmiechnięta Pani uwijała się jak mróweczka, mimo że w lokalu nie było wolnego miejsca...
Aż byłam zaskoczona, że sama to wszystko "ogarnia"...
Po klientach widać było, że nie tylko ja przyjemnie spędziłam wieczór.
Przyjemny aromat kadzidełka, a w tle muzyka reggae... Niesamowity klimat...
Aż nie chciało mi się wychodzić...