Nigdy nie miałam zastrzeżeń do trenerów/prowadzących zajęcia - zawsze na plus. Dzisiaj odwiedziłam klub po dłuższej (około 2 lata) przerwie i to co zastałam woła o pomstę do nieba. Prysznice w fatalnym stanie (smród z odpływu, ślady grzyba na fugach, tryskająca we wszystkie strony woda - zakamieniony trysk, nie ma gdzie powiesić ręcznika, kluczyka), po wyjściu spod prysznica weszłam w kałużę wody (powyżej linii klapek-bleh), wszędzie pływające włosy. Stan sprzętu w sali do zajęć grupowych również pozostawia wiele do życzenia, brudne (co okropnie widać) maty. Podłoga również w nienajlepszym stanie (choć były to chyba drugie zajęcia), rozumiem, że nie musi być superczysta, ale na pewno nie była myta przed porannymi zajęciami. Rozumiem ogrom ludzi, który przewija się przez klub, ale im więcej ludzi, tym więcej kasy - zainwestujcie w remont i wymianę chociażby mat, bo wyglądają obleśnie. Dwa lata spędzone u konkurencji (T) podniosły moje standardy, polecam zobaczyć jak to wygląda w innych klubach.