Odpowiadasz na:

Nietolerancja laktozy/nadżerki na pupie-porada

Witam,
piszę, bo może komuś pomogę i czyjeś dzieciątko nie będzie się tak długo męczyło jak nasze :(

synek ciągle wisiał na cycu i był dokarmiany NAN, od 6 tygodnia życia... rozwiń

Witam,
piszę, bo może komuś pomogę i czyjeś dzieciątko nie będzie się tak długo męczyło jak nasze :(

synek ciągle wisiał na cycu i był dokarmiany NAN, od 6 tygodnia życia miał bardzo luźne kupki, które wyżarły mu okropne nadżerki na pupie.

Po 3 tygodniach byliśmy w szpitalu na badaniach: ze względu na obecność ciał redukujących w kale stwierdzono nietolerancję laktozy, a w posiewie wyszła bakteria Klebsiella, poza tym alergia na białko mleka krowiego(charakterystyczna skorupa na płatkach uszu i brwiach).
MOJA RADA,
1. unikać żółtego sera przy karmieniu piersią
2. JEŚLI DZIECKO MA JUŻ KILKA DNI LUŹNE KUPY I ZAPALENIE PIELUSZKOWE to warto zrobić badanie ogólne kału( ciałą redukujące) i na krew utajoną.
3. aha i jeszcze nie wolno przekarmiać dziecka, bo fermentacja w jelitach zapoczątkowała lub zaogniła nasze problemy.
Mały jadł nutramigen, dr Marek kazał przejść na pregestimil.

Głębokie nadżerki nie chciały się goić przez 2 m-ce(gencjana, mupirox, triderm, argosulfan) bez efektu i w końcu polecona dermatolog przepisała baneocin .POMOGŁO!
Oczywiście mały leży nonstop na pieluchach tetrowych.

Jakoś po tym wszystkim nie wierzę w karmienie piersią na żądanie, nam to nie wyszło na dobre, bo mały jest strasznym łasuchem, żałuję, że nie wiedziałam tego wszystkiego wcześniej. Mam nadzieję, że dr Marek nas dobrze poprowadzi
pozdrawiam

zobacz wątek
15 lat temu
~Aga

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry