Miałem okazję odwiedzić Salon Bokaro i przez prawie godzinę poczuć się jak niewidzialny człowiek - w tym czasie nikt z obsługi nie pofatygował się, aby mi cokolwiek doradzić lub chociaż okazać, że moja obecność w tym salonie została w ogóle przez pracowników dostrzeżona. Kółko wzajemnej adoracji było zajęte sobą. Nie wiem po co zatrudnionych jest tam tyle osób, skoro nie wykazują żadnej inicjatywy, aby zachęcić klienta do zakupu w tym salonie. Wejść - rozejrzeć się po ekspozycji jak najbardziej - ale na zainteresowanie obsługi nie ma co liczyć. Odstraszają również wysokie ceny. Moja wizyta miała miejsce między 15 a 16-tą, szału oglądających nie było - raptem kilka osób w ciągu godziny.