Jestem Gdańszczanką z urodzenia mieszkającą w Stanach od wielu lat. Raz w roku, latem, przyjeżdżam z rodziną do Trojmiasta. Zawsze miałam problem z szybkim "rozpoznaniem terenu" - co się w mieście zmieniło, co warto zobaczyć danego lata, gdzie smacznie zjeść etc. Ostatniego lata było inaczej bo wpadła mi w ręce mapka z daszkiem. Właściwie widziałam ją prawie wszędzie, począwszy od lotniska (gdzie natychmiast wsadziłam ją do kieszeni) po hotel i restauracje gdzie jadaliśmy. Mam wrażenie, że dzięki tej mapce mieliśmy dużo ciekawsze lato w Trójmieście niż zwylkle.
Świetny pomysł! Polecam!