G48 zapewniło mi traumę do końca życia. Trzeba przyznać, ze poziom nauczania jest tam jak najbardziej dobry, nauczyciele są (a przynajmniej byli za moich czasów) bardzo profesjonalni, wymagający, ale sympatyczni i pełni zrozumienia dla uczniów. Bez problemu dostaliśmy się do wymarzonych szkół średnich. Jednak uczniowie... tragedia. Dresiarsko-blacharski margines, odrzucający i gnębiący osoby, które ośmielają się używać mózgu. Oczywiście pani dyrektor sprawami przemocy zajmuje sie tylko wtedy, gdy zagrozi się kuratorium, przy czym nie chodzi o pomoc uczniom, a o wyciszenie problemu. Ja rozumiem, że gimnazja to głupi pomysł sam w sobie, jednak to, co działo się w tej szkole w "moich czasach" to gotowy scenariusz do dokumentu o fali pośród młodzieży. Jak tak sobie wspominam, to mam ochotę iść do psychologa i podesłac rachunek na Stolema :(