...
rozpłaszczam się na moim lotnisku
słuchając muzyki
przepływającej przez pokój
ten, który służył mi ostatnimi czasy
do nocnych wędrówek
poza granice rzeczywistości
wrześniowe...
rozwiń
rozpłaszczam się na moim lotnisku
słuchając muzyki
przepływającej przez pokój
ten, który służył mi ostatnimi czasy
do nocnych wędrówek
poza granice rzeczywistości
wrześniowe zmiany dokonały się
z mocą większą niż przewidziałam
koniec z nocnymi włóczęgami po wrzeszczu
koniec z samotnymi poniedziałkami
przy barze mojej ulubionej knajpy
dziś ostatni raz przemykałam spokojnie
cichą nad ranem jaśkówką
myśląc o moich pożeranych
przez ból i śmierć podopiecznych
podziwiając oriona
symbol zimowego nieba
koniec codziennych spotkań z umieraniem
odprowadziłam tych, z którymi byłam związana
przerwałam więź z tymi, którzy będą odchodzić na dniach
rano po raz ostatni pójdę
na powszedni spacer do oliwy
odwiedzę na zapas wszystkie ważne miejsca
może w końcu zwolnię krok
przejdę się spokojnie jak nigdy
i zanim wpadnę w rozwojową rutynę
przemyślę plan jak się przed nią obronić
zobacz wątek