Widok
Noc restauracji i kulinarnej rozkoszy
Zaoferowano nam menu degustacyjne.
Na początek suszona kaczka podana na gorzkiej czekoladzie.
Następnie podano zupę z pasternaku - to coś, co nas uwiodło. Czarujące prostotą danie delikatne podkreślone ostrą rzeżuchą, lubczykiem i wyśmienitą oliwą.
Sum w chmielu - zachwycał wytwornym smakiem.
Agrest posypany tymiankiem cytrynowym – po prostu opera smaku!
Kolejne danie „Sarna w dzikich ziołach”. Chylimy czoło, wykwintna polędwica z sarny, której zapach unosił się nad talerzem. Dekoracja talerza była niesamowita - jadalna czarna ziemia czyli pumpernikiel z orzechami włoskimi, do tego niesamowity smak bezy poziomkowej w postaci malutkich kuleczek, na które miało się coraz większą ochotę wraz z każdym kęsem sarny. Zaskakujące połączenie trufli z truflą czekoladową oraz wyborny sos dopełniły to danie.
Pod koniec zostaliśmy zaproszeni na taras. Na naszych oczach zostały przygotowane niesamowite lody zmrożone ciekłym azotem. Ich smak powalał na kolana - były delikatne i kremowe, subtelna nuta aromatu sosny, a obok podano błyszczącą czekoladowo – lawendową kulę z musem z trzech czekolad.
Życzymy zarówno sobie i innym takich doznań
Na początek suszona kaczka podana na gorzkiej czekoladzie.
Następnie podano zupę z pasternaku - to coś, co nas uwiodło. Czarujące prostotą danie delikatne podkreślone ostrą rzeżuchą, lubczykiem i wyśmienitą oliwą.
Sum w chmielu - zachwycał wytwornym smakiem.
Agrest posypany tymiankiem cytrynowym – po prostu opera smaku!
Kolejne danie „Sarna w dzikich ziołach”. Chylimy czoło, wykwintna polędwica z sarny, której zapach unosił się nad talerzem. Dekoracja talerza była niesamowita - jadalna czarna ziemia czyli pumpernikiel z orzechami włoskimi, do tego niesamowity smak bezy poziomkowej w postaci malutkich kuleczek, na które miało się coraz większą ochotę wraz z każdym kęsem sarny. Zaskakujące połączenie trufli z truflą czekoladową oraz wyborny sos dopełniły to danie.
Pod koniec zostaliśmy zaproszeni na taras. Na naszych oczach zostały przygotowane niesamowite lody zmrożone ciekłym azotem. Ich smak powalał na kolana - były delikatne i kremowe, subtelna nuta aromatu sosny, a obok podano błyszczącą czekoladowo – lawendową kulę z musem z trzech czekolad.
Życzymy zarówno sobie i innym takich doznań
Moja ocena
Dom Młynarzy
kategoria: Kawiarnie i herbaciarnie
obsługa: 6
menu: 6
klimat i wystrój: 6
przystępność cen: 6
ocena ogólna: 6
6.0
* maksymalna ocena 6