Dla Ciebie albo dla mnie może tak....bo znamy jeszcze świat bez internetu.
Dla pokolenia, które urodziło się później, internet jest głównym źródłem informacji i o wiarygodności influencera...
rozwiń
Dla Ciebie albo dla mnie może tak....bo znamy jeszcze świat bez internetu.
Dla pokolenia, które urodziło się później, internet jest głównym źródłem informacji i o wiarygodności influencera świadczy wyłącznie liczba followersow.
Prawda jest taka, jak mówisz, ze w ten sam sposób można wcisnąć polityczny sh*t, który ciemny lud kupi, ale zostawmy w tym wątku politykę na boku.
Chodzi mi o uczciwość przekazu... człowiek musi wiedzieć czy ma do czynienia z reklamą czy informacją która ma wyglądać na niezależną.
Wiele firm gra nieczysto wykorzystując social media.
Przykładem może być LPP, która swego czasu zrobiła akcje z polskim chłopakiem o imieniu Wojtek, którego poszukiwała jakaś egzotyczna dziewczyna. Gdy do akcji przyłączyli się ludzie, pojawił się przekaz reklamowy.
zobacz wątek