LPP akurat ma talent do strzelania sobie w stopę. Ciekawy zawsze byłem z czego to wynika.
Wyjątkowo źle rozegrany ich udział po tragedii Rana Plaza, potem wyprowadzanie podatków na Cypr.... w...
rozwiń
LPP akurat ma talent do strzelania sobie w stopę. Ciekawy zawsze byłem z czego to wynika.
Wyjątkowo źle rozegrany ich udział po tragedii Rana Plaza, potem wyprowadzanie podatków na Cypr.... w końcu wprowadzenie na rynek niby-luksusowej marki, którą zlikwidowali po niecałym roku.
Wracajac do influencerów..... oczywiście można twierdzić, ze każdego trzeba sprawdzać.
Cywilizacja Zachodu i protestantyzmu w dużej mierze opiera się na zaufaniu i uczciwości której się nie weryfikuje.
Jeżeli ktoś kłamie, a kłamstwem tez jest nieujawnianie prawdy to ktoś taki jest spalony i traci wszelka wiarygodność w społeczeństwie. Dlatego bloger czy youtuber powinien informować w swoim materiale, ze otrzymał od klienta wynagrodzenie. Wtedy sprawa jest jasna.
Niestety wytworzyła się grupa niby-influencerów (do bycia nim wystarczy odrobina charyzmy i telefon z kamerka) którzy wyczuli sposób na łatwe życie. Niczym się to nie różni od wymuszeń mafijnych. Hotele i restauracje płacą ponieważ obawiają się złej opinii w sieci.
zobacz wątek