Byliśmy w sobotę ze znajomymi w tym ''lokalu''. Wpadliśmy na butelkę wina - brak menu z winami, ok można i tak. Wino całkiem całkiem. Kolejna sprawa - brak możliwości płacenia kartą w XXI wieku !!! Ale wracając do sedna sprawy wchodzisz do lokalu i brzydko mówiąć CAPI na kilometr starym tłuszczem ! Dodam ( kto nie był), że kuchnia jest na wprost wejścia do lokalu = pierwsze wrażenie masakra. Po 30 minutach wyszliśmy, nie szło wytrzymać w tym smrodzie. Jak MG mogła tego niezauważyć? Czy może potrzebujecie numer do kogoś od wentylacji ? Ludzie jak macie mieć ruch ? Sezon przed Wami a tu taki syf ! Teraz powinna Pani MG przyjechać z bomby to by się zdziwiła - jeśli wogóle by weszła dalej niż przez próg. MASAKRA !!!