Z godz. opóźnieniem zostałam przyjęta, bo musiałam poczekać aż Pani Sylwia obetnie męża koleżanki, której akurat farbowała włosy. Na konsultacje koloru nie było czasu ponieważ fryzjerka ciągle rozmawiała przez telefon. Chciałam mieć brązowe włosy o chłodnym odcieniu. Gdy fryzjerka poszła mieszać farby jeszcze krzyknęłam do niej aby kolor nie był "mega" czarny. Po szarpaniu, popychaniu farba została położona. Właścicielka ani razu nie zajrzała czy wszystko jest okej. 10 minut przed ściągnięciem odżywki pomachała ręką i wybiegła z "salonu" krzycząc "będziemy na łączach". Usługę dokończyła pomoc, która zmyła mi głowę lodowatą wodą! Widząc moje niezadowolenie powiedziała, że faktycznie kolor jest za ciemny! Faktycznie był GRANATOWY! Za tę nieprzyjemność zapłaciłam 300 zł! Koszmar!