Widok
Obsluga klienta w Klinice Medice-żenada
chciałabym się z Państwem podzielić moimi spostrzeżeniami co do obsługi w Klinice. Trafiłam do niej w czasie mojej krótkiej wizyty w Gdyni. Wiedząc, iż dysponuję niewielką ilością czasu udałam się do Państwa kliniki w celu przeprowadzania badania.
Wydawać by się mogło, iż w prywatnej klinice jaką jest Clinica-Medica, wszyscy zatrudnieni pracownicy wykazują się wysokim poziomem profesjonalizmu i kultury. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zaczęłam korespondować z pania Moniką Samp - pracownią działu obsługi klienta/ rejestracji, który jest wizytówką każdej firmy. A przynajmniej tak być powinno.
Otóż osoba na wyżej wymienionym stanowisku, w tym wypadku pani Monika Samp, która odpowiada przecież m.in. na maile klientow/pacjentów powinna chyba znać podstawowe zasady etykiety w korespondencji elektronicznej (np pisanie całości tekstu wielka literą oznacza krzyk), o podstawowych zwrotach grzecznościowych juz nie wspomnę, a wreszcie...przedstawić się lub podpisac na koncu maila. Tymczasem musiałam się kilkakrotnie dopytywac z kim rozmawiam.
Mam nadzieję, że jeżeli jeszcze kiedykolwiek będę zmuszona odwiedzić Państwa klinikę spotkam się z milszym i profesjonalnym podejściem do klienta. PS. Moje spostrzeżenia wyslalam Panstwu droga prywatną ale ponieważ nie dostalam jakiejkolwiek odpowiedzi zdecydowalam się zamieścić je m.in tutaj...
Wydawać by się mogło, iż w prywatnej klinice jaką jest Clinica-Medica, wszyscy zatrudnieni pracownicy wykazują się wysokim poziomem profesjonalizmu i kultury. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zaczęłam korespondować z pania Moniką Samp - pracownią działu obsługi klienta/ rejestracji, który jest wizytówką każdej firmy. A przynajmniej tak być powinno.
Otóż osoba na wyżej wymienionym stanowisku, w tym wypadku pani Monika Samp, która odpowiada przecież m.in. na maile klientow/pacjentów powinna chyba znać podstawowe zasady etykiety w korespondencji elektronicznej (np pisanie całości tekstu wielka literą oznacza krzyk), o podstawowych zwrotach grzecznościowych juz nie wspomnę, a wreszcie...przedstawić się lub podpisac na koncu maila. Tymczasem musiałam się kilkakrotnie dopytywac z kim rozmawiam.
Mam nadzieję, że jeżeli jeszcze kiedykolwiek będę zmuszona odwiedzić Państwa klinikę spotkam się z milszym i profesjonalnym podejściem do klienta. PS. Moje spostrzeżenia wyslalam Panstwu droga prywatną ale ponieważ nie dostalam jakiejkolwiek odpowiedzi zdecydowalam się zamieścić je m.in tutaj...
to jest forum opinie i oceny i am tę opinię wyraziła. Gdyby podpisała się Anna Kowalska, to by to coś zmieniło? Dlaczego nie razi cię, że są opinie nt przypalonej zupy w restauracji? To też mniej ważne od raka i wypadków najblizszych. I co? Życie to konglomerat różnych zdarzeń, a czasami te drobne potrafią doprowadzić do szewskiej pasji
Bylejakość wszędzie to typowe cechy naszych czasów, niestety! Byle jak mówimy, byle jak piszemy, byle jak wykonujemy swoją pracę i to niezależnie od tego, gdzie pracujemy.
Firmy medyczne - prywatne - zatrudniają wcale nie najlepszych specjalistów, tylko tych, którzy zgodzą się pracować za niewielkie pieniądze - dotyczy to całego personelu. I nikt z kierownictwa tych firm nie dba o wizerunek firmy - jak się klientowi/pacjentowi coś nie podoba, niech idzie gdzie indziej, a tu przyjdą następni, nieświadomi. Dlatego trzeba zwracać uwagę, pisać skargi, pisać opinie na różnych forach - jednym słowem nie zgadzać się na bylejakość!
Firmy medyczne - prywatne - zatrudniają wcale nie najlepszych specjalistów, tylko tych, którzy zgodzą się pracować za niewielkie pieniądze - dotyczy to całego personelu. I nikt z kierownictwa tych firm nie dba o wizerunek firmy - jak się klientowi/pacjentowi coś nie podoba, niech idzie gdzie indziej, a tu przyjdą następni, nieświadomi. Dlatego trzeba zwracać uwagę, pisać skargi, pisać opinie na różnych forach - jednym słowem nie zgadzać się na bylejakość!
Witam wdr, nie prowadzę krucjaty tylko wyrażam opinię... i przykro mi że jej nie zrozumiałas/łes. Nie chodzi o moje oczekiwania stylistyczno-gramatyczne tylko o kulturę wypowiedzi. Ta Pani pracuje w dziale obsługi klienta /a w tym wypadku pacjenta!!! Może Ci się wyda dziwne ale np w momencie kiedy czekasz na ważne wyniki badań które moga odmienic całe Twoje życie ostatnią rzecza jakiej potrzebujesz jest chamska korespondencja i zbywanie przez niedouczoną Panią z rejestracji. Dodatkowo jest to klinika PRYWATNA a więc analogicznie standard powinien być wyższy pod każdym względem. Zdecydowałam się skomentować zaistaniałą sytuację (dodatkowo podając dane w/w osoby) na forum ponieważ po napisaniu moich uwag do Niej samej jak i rownież do kierownictwa Kliniki nie dostalałam żadnej odpowiedzi. Zakładam wiec że ignorują wszelkie uwagi tudziesz w ogóle ich nie czytają...a ja nie życzę nikomu takiego traktowania... Co do mojego nazwiska? Nie wiem jakie miałoby to znaczenie w tej sytuacji.
Zastanów się co robisz: uraziła cię korespondencja emailem, bo nie spełniła twoich oczekiwań stylistyczno-gramatycznych, poskarżyłaś się firmie (co zrozumiałe) i czekałaś na jakieś przeprosiny - zwykłe Przepraszam (to też zrozumiałe) , ale nie doczekałaś się więc uznałaś że firma cię olała (i tu już wyszedł z ciebie największy chamski "polaczek") zamiast ograniczyć się do opinii na temat firmy, postanowiłaś swą wściekłość wyładować jak sama napisałaś m.in. tutaj na konkretnej osobie ujawniając ją z imienia i nazwiska, po co? Wysłałaś już skargę na nią do jej przełożonych, więc po co to szykanowanie na forach !!! Co to da że "cały świat" będzie wiedział że ta i ta obraziła ciebie "anonima" pisząc email dużymi literami. Tak naprawdę to uraziło cię dużo bardziej to że firma nie odpisała tobie "Przepraszamy za zaistniałą sytuacje......" tylko prawdopodobnie (tak uważasz) zlała ciebie i twoją skargę , a ty w ramach zemsty "małego-zakompleksionego-polaka" wyładujesz się na jakiejś babce , która z takimi frustratami ma doczynienia kilka razy dziennie i już ma zlane na to czy SHIFT jest wciśnięty czy nie.
nie rozumiesz ty nakręcasz wokół siebie spiralę nienawiści z małego problemu robisz wielki problem , oh jaka krzywda się tobie stała , bo ktoś raczył odpisać tobie wielkimi literami wg ciebie trzeba to napiętnować i szykanować tą osobę na forach - to twoja wojna, w zasadzie teraz ta Pani powinna to zobaczyć i oddać sprawę do sądu, bo wygraną ma w kieszeni.
Poprzez tryskanie jadem i nienawiścią próbujesz leczyć jakieś tam swoje kompleksy , takich jak ty jest coraz więcej ,ale to twoje życie - ciesz się tym jak sprawia to tobie przyjemność - znalazłaś swoją ścieżkę życia i widzę że cię nie przekonam.
Poprzez tryskanie jadem i nienawiścią próbujesz leczyć jakieś tam swoje kompleksy , takich jak ty jest coraz więcej ,ale to twoje życie - ciesz się tym jak sprawia to tobie przyjemność - znalazłaś swoją ścieżkę życia i widzę że cię nie przekonam.
Mnie też nie przekonujesz, wdr - dziwię się, że tak aktywnie próbujesz wybić ludziom z głowy reagowanie na tę właśnie bylejakość.
Wniosek nasuwa się sam - pewnie jesteś jedną z tych osób, którym wszystko jedno, czy piszą drukowanymi czy małymi literami w mailach, czy piszą d... przez u zwykłe czy kreskowane, czy jedzą zapiekankę brudną czy czystą ręką, czy parkują na miejscu dla inwalidy itp. itd.
Na szczęście ludzie jeszcze nie zgłupieli do reszty, nie chcą dać się traktować byle jak i reagują - i niech tak zostanie!
A Ty ciesz się, że Tobie jest wszystko jedno.
Wniosek nasuwa się sam - pewnie jesteś jedną z tych osób, którym wszystko jedno, czy piszą drukowanymi czy małymi literami w mailach, czy piszą d... przez u zwykłe czy kreskowane, czy jedzą zapiekankę brudną czy czystą ręką, czy parkują na miejscu dla inwalidy itp. itd.
Na szczęście ludzie jeszcze nie zgłupieli do reszty, nie chcą dać się traktować byle jak i reagują - i niech tak zostanie!
A Ty ciesz się, że Tobie jest wszystko jedno.
wdr - Czy ty jesteś znajomym tej niechlubnej bohaterki? Dlaczego tak zażarcie bronisz kogoś, kto po prostu źle wykonał swoja pracę ? Dlaczego straszysz sądem kogoś, kto miał pełne prawo wydać opinię? Am nie oplotkowała na forum osoby prywatnej, tylko poskarżyła się na pracownika. Chciała kulturalnie zrobić to w firmie, ale ją zignorowano. I dlaczego w końcu wydajesz wyrok za sędziego w hipotetycznej sprawie. Wg mnie dobrze, ze ta pracownica siedzi cicho, a twoja nieudolna jej obrona powoduje tylko to, że wątek, który dawno już by zniknął i poszedł w niepamięć, jest codziennie wyświetlany.