Miesiac temu miałam zabieg piersi u Dr.Muraszko. Z pracy Pana doktor jestem super zadowolona, tak samo z konsultacji anastezjologa ( nie pamietam nazwiska) natomiast prawie cała obsługa damska to jakaś porażka. Rozpocznę od Pani w recepcji, która zachowywała się jak królowa, miała wręcz zlewcze podejście do mnie a na drugi dzień do mojego partnera który po mnie przyjechał. W pewnym momencie , kiedy podszedł jaki lekarz ja zostałąm odsunięta na bok. Pani blond, lekko przy tuszy. Potem trafiłam w ręce chyba jedynej miłej osoby, Pani która mnie przyjmowała, wpisywała w rejestr i zaprowadziła do pokoju. Pielęgniarki, no cóż. Powiem tak OK, ale szału nie było. Przy takiej sumie jaką płaciłam za zabieg ja i osoba która była w pokoju ze mną mogły sie troszkę bardzie wysilić. Ale chyba moje najgorsze wspomnienie, to czarna Pani z sali operacyjnej. Tak niemiłej osoby to dawno nie spotkałam. W windzie miło zaczęłam mówić, że się lekko stresuje a Pani do mnie z tekstem skoro się Pani zdecydowała na najgorszy zabieg to teraz musi Pani cierpieć. Czy tak sie zachowuje profesjonalna osoba ??? Po Pani też było widać, ze nie jedną operację plastyczną zaliczyła. Jestem zniesmaczona obsługą