Widok
Ocena rowerku
Cześć
Co powiecie o rowerku z taka specyfikacja? :P
Rama: ADLERPAS aluminiowa AL6061 20''
Widelec: Amortyzowany SR Suntour Z BLOKADĄ SKOKU
Przerzutka tył: SHIMANO ACERA RDM 360
Przerzutka przód: SHIMANO ALTUS
Manetki: SHIMANO ST-EF 51 3 x 8
Łańcuch: KMC Z 72
Wolnobieg /kaseta: SHIMANO HG 31 11-32 Z - 8 rzędowa
Klamki hamulca: Aluminiowe
Mechanizm korbowy: SHIMANO FCM 171 z tarczami 48/38/28
Suport: NECO na łożyskach maszynowych
Hamulec przód: TARCZOWY
Hamulec tył: TEKTRO V-break aluminiowy
Piasty: przód/tył JOYTECH aluminiowe 731/kaseta 732 DSE
Obręcze: Aluminiowe dwukomorowe-wzmacniane/stożek
Siodło: anatomiczne
Dętki: CST AV
Opony: CST 700 x 38C szosowo-terenowe
Rozmaiar kół: 28''
Wspienik kierownicy: ZOOM TDS41 ALU typu AHED
Kierownica: ZOOM 600mm ALU 1 1/8''
Sztyca podsiodłowa: ALU SP 150 27,2mm 300 mm
Chwyty Gumowe
Stery: NECO
Pedały: VP 467 ALU
Wyposażenie: Podpórka ALU Ursus
Tu jest link do aukcji jakby co :D
http://allegro.pl/rower-mblanc-adlerpas-28-shimano-ht-black-i5528691401.html
Opłaca sie? Rower mialby sluzyc na wieczorne wypady na miasto i weekendowe wyjazdy na wieś, gdzie warunki troche gorsze :D
Co powiecie o rowerku z taka specyfikacja? :P
Rama: ADLERPAS aluminiowa AL6061 20''
Widelec: Amortyzowany SR Suntour Z BLOKADĄ SKOKU
Przerzutka tył: SHIMANO ACERA RDM 360
Przerzutka przód: SHIMANO ALTUS
Manetki: SHIMANO ST-EF 51 3 x 8
Łańcuch: KMC Z 72
Wolnobieg /kaseta: SHIMANO HG 31 11-32 Z - 8 rzędowa
Klamki hamulca: Aluminiowe
Mechanizm korbowy: SHIMANO FCM 171 z tarczami 48/38/28
Suport: NECO na łożyskach maszynowych
Hamulec przód: TARCZOWY
Hamulec tył: TEKTRO V-break aluminiowy
Piasty: przód/tył JOYTECH aluminiowe 731/kaseta 732 DSE
Obręcze: Aluminiowe dwukomorowe-wzmacniane/stożek
Siodło: anatomiczne
Dętki: CST AV
Opony: CST 700 x 38C szosowo-terenowe
Rozmaiar kół: 28''
Wspienik kierownicy: ZOOM TDS41 ALU typu AHED
Kierownica: ZOOM 600mm ALU 1 1/8''
Sztyca podsiodłowa: ALU SP 150 27,2mm 300 mm
Chwyty Gumowe
Stery: NECO
Pedały: VP 467 ALU
Wyposażenie: Podpórka ALU Ursus
Tu jest link do aukcji jakby co :D
http://allegro.pl/rower-mblanc-adlerpas-28-shimano-ht-black-i5528691401.html
Opłaca sie? Rower mialby sluzyc na wieczorne wypady na miasto i weekendowe wyjazdy na wieś, gdzie warunki troche gorsze :D
Poczytałem nieco o hamulcach tarczowych i powiem szczerze boje się później problemów z regulacją. Znalazłem rower nieco tańszy (może uda się jeszcze troszke zejsc z ceny, koleś z aukcji jest calkiem spoko) z hamulcami typu v-brake. http://allegro.pl/rower-dema-pegas-1-0-mtb-26-v-brake-shimano-i5558716589.html Nie słyszałem o firmie "dema" za duzo, ale to ponoć doby słowacki producent, ktoś zna tą firmę?
To się naucz hamować obydwoma. Latasz nad kierą gdy w panice ściskasz przednią klamkę z całych sił. Nauczysz się to robić normalnie i ppczujesz różnicę. Tylko nie mów że Ci wystarcza tak jak jest. Owszem, są tacy, krtórzy nie używają przerzutki, mają za nisko siodełko, na pedały naciskają piętami, nie potrafią się obejrzeć, ani oderwać ręki od kierownicy i to im wystarcza, nie odzczuwają potrzeby żeby jechać lepiej. Hampwanie dwoma naraz na co dzień należy do podstawowych umiejętności.
" Profesjonaliści hamują samym przednim "
Tu się już lekko zagalopowałeś :-)
" są tacy, krtórzy nie używają przerzutki "
Akurat takim można pozazdrościć, bo mają tyle pary że nie muszą używać mniejszych biegów.
" Hampwanie dwoma naraz na co dzień należy do podstawowych umiejętności. "
Większość ludzi tego nie robi a z powodzeniem porusza się rowerem więc raczej nie jest to podstawowa umiejętność.
Jeżdżę wiele lat i w 90% hamowań używam tylko tylnego hamulca. Powiem więcej w zdecydowanej większości hamowań nie potrzeba szybkiego hamowania.
Jaki sens ma rozpędzanie się na rowerze i potem hamowanie dwoma hamulcami żeby szybko wytracić prędkość.
Jak kogoś rozpiera energia to może tak robić. Spokojny rowerzysta zazwyczaj dużo wcześniej wie że będzie hamował i najpierw wytraca prędkość zwyczajnie przestając pedałować a na koniec spokojnie korzysta tylko z tylnego hamulca.
Jest to wygodne bo jedną ręką cały czas mocno trzyma się kierownice a drugą spokojnie używa hamulca.
Tu się już lekko zagalopowałeś :-)
" są tacy, krtórzy nie używają przerzutki "
Akurat takim można pozazdrościć, bo mają tyle pary że nie muszą używać mniejszych biegów.
" Hampwanie dwoma naraz na co dzień należy do podstawowych umiejętności. "
Większość ludzi tego nie robi a z powodzeniem porusza się rowerem więc raczej nie jest to podstawowa umiejętność.
Jeżdżę wiele lat i w 90% hamowań używam tylko tylnego hamulca. Powiem więcej w zdecydowanej większości hamowań nie potrzeba szybkiego hamowania.
Jaki sens ma rozpędzanie się na rowerze i potem hamowanie dwoma hamulcami żeby szybko wytracić prędkość.
Jak kogoś rozpiera energia to może tak robić. Spokojny rowerzysta zazwyczaj dużo wcześniej wie że będzie hamował i najpierw wytraca prędkość zwyczajnie przestając pedałować a na koniec spokojnie korzysta tylko z tylnego hamulca.
Jest to wygodne bo jedną ręką cały czas mocno trzyma się kierownice a drugą spokojnie używa hamulca.
1. Po co hamować na co dzień oboma? A po to, żeby mieć nawyk. Hamować oboma można leciutko, leciusieńko, albo mocno i szybko. Jak masz nawyk hamowania tylko tylnym, to w sytuacji awaryjnej albo hamujesz znów tylnym, albo ściskasz oba tak, że właśnie lecisz rzez przednie koło. To po prostu dobra praktyka, a oprócz tego efektywność.
Hamowanie dwoma hamulcami to powinna być podstawowa umiejętność zaraz po utrzymaniu równowagi i przed jazdą z jedną ręką na kierownicy.
Oczywiście, że możesz "oszczędzać sprzęgło i trzeci bieg" wrzucając zawsze z dwójki na czwórkę :)
2. Pisząc o nieużywających przerzutki miałem raczej na myśli tych, co nie dają rady pod górkę, albo tych, którym "noga leci" na miękkim przełożeniu. Widuje się ich sporo na mieście i nie są raczej to harpagany na single-speedach.
3. Trzymanie mocno kierownicy to kolejny brak umiejętności. Hamuje się zwykle nie odrywając rak od kierownicy, natomiast właściwie każdy powinien potrafić jeździć bez trzymanki, tj. kierownica nie powinna służyć do utrzymywania równowagi, a do podpierania się. To, czy jedziesz z jedną ręką, bo sygnalizujesz skręt, z dwoma, bo tak nakazuje przepis, czy bez, bo masz taki kaprys na placu, gdzie nikogo nie ma, powinno być właściwie obojętne z punktu widzenia utrzymania równowagi- to znacznie poprawia bezpieczeństwo jazdy.
4.
http://sheldonbrown.com/brakturn.html
http://banachbrothers.pl/index.php/251-polubic-przedni-hamulec
i dla turystów:
http://www.rudawyjanowickie.pl/pl/co-robic/turystyka-rowerowa/416-technika-jazdy-rowerem.html
Ja tam profesjonalistą nie jestem i dlatego zwykle hamuję oboma - z wyczuciem. Bo jak piszesz, że jadąc spokojnie można wytracić prędkość i hamować delikatnie tylnym, to raczej widzę jazdę na damce, przestanie pedałowania 30 m wcześniej i spokojny zeskok na ziemię - da się w ogóle bez użycia hamulców i z gracją.
PS. Osobiście raz jechałem z Osowej do Chwaszczyna samochodem pozbawionym hamulców w ogóle - da się - hamowanie silnikiem, niskie biegi, duże odstępy, bardzo spokojna jazda, ale nie życzę nikomu takiej podróży, ani takiego zaćmienia umysłu, żeby nie stanąć od razui nie wezwać holowania "bo jadę właśnie do warsztatu".
Hamowanie dwoma hamulcami to powinna być podstawowa umiejętność zaraz po utrzymaniu równowagi i przed jazdą z jedną ręką na kierownicy.
Oczywiście, że możesz "oszczędzać sprzęgło i trzeci bieg" wrzucając zawsze z dwójki na czwórkę :)
2. Pisząc o nieużywających przerzutki miałem raczej na myśli tych, co nie dają rady pod górkę, albo tych, którym "noga leci" na miękkim przełożeniu. Widuje się ich sporo na mieście i nie są raczej to harpagany na single-speedach.
3. Trzymanie mocno kierownicy to kolejny brak umiejętności. Hamuje się zwykle nie odrywając rak od kierownicy, natomiast właściwie każdy powinien potrafić jeździć bez trzymanki, tj. kierownica nie powinna służyć do utrzymywania równowagi, a do podpierania się. To, czy jedziesz z jedną ręką, bo sygnalizujesz skręt, z dwoma, bo tak nakazuje przepis, czy bez, bo masz taki kaprys na placu, gdzie nikogo nie ma, powinno być właściwie obojętne z punktu widzenia utrzymania równowagi- to znacznie poprawia bezpieczeństwo jazdy.
4.
http://sheldonbrown.com/brakturn.html
http://banachbrothers.pl/index.php/251-polubic-przedni-hamulec
i dla turystów:
http://www.rudawyjanowickie.pl/pl/co-robic/turystyka-rowerowa/416-technika-jazdy-rowerem.html
Ja tam profesjonalistą nie jestem i dlatego zwykle hamuję oboma - z wyczuciem. Bo jak piszesz, że jadąc spokojnie można wytracić prędkość i hamować delikatnie tylnym, to raczej widzę jazdę na damce, przestanie pedałowania 30 m wcześniej i spokojny zeskok na ziemię - da się w ogóle bez użycia hamulców i z gracją.
PS. Osobiście raz jechałem z Osowej do Chwaszczyna samochodem pozbawionym hamulców w ogóle - da się - hamowanie silnikiem, niskie biegi, duże odstępy, bardzo spokojna jazda, ale nie życzę nikomu takiej podróży, ani takiego zaćmienia umysłu, żeby nie stanąć od razui nie wezwać holowania "bo jadę właśnie do warsztatu".