Dzisiaj w godzinach dopołudniowych byłam świadkiem jak cwany złodziej udający obcokrajowca zakpił z ochroniarza i personelu. W momencie, gdy w pośpiechu przemykał przez bramki i odezwały się czujniki bąknął kilka słów w języku zbliżonym do angielskiego :)) czym do tego stopnia "obezwładnił" ochroniarza, że ten nie tylko nie poprosił go chociażby o ponowne przejście przez bramki ale bez jakiejkolwiek reakcji pozwolił mu wyjść ze sklepu.