Nie wiem dlaczego nie zmienicie ochrony. Z tego co zdążyłam zauważyć jedyne na co klienci narzekają to właśnie oni. Nie rozumiem również odpowiedzi obiektu jako że w każdej sytuacji ochrona to ci "dobrzy" a klient narzekający to napewno ten co się "awanturował". Otóż nie. Panowie "napakowani" są poprostu delikatnie rzecz ujmując bardzo nieuprzejmi i pozbawieni taktu. Ja oczywiście rozumiem, ochrona musi być w niektórych sytuacjach radykalna, zgoda. Ale w żadnym innym klubie do którego chodzę nie widziałam takiego chamstwa. Oprócz oczywiście klubu Jaśkowa skąd jak mi się wydaje panowie pochodzą... Kwadrat wstyd mi za waszych ochroniarzy...