Wczoraj czekałem na syna przylatującego z Edynburga o 21.25. Wszystko byłoby super gdyby nie ta knajpa vis a vis wyjścia pasażerów.
Otóż te olbrzymie i bardzo niewygodne fotele zabierają mnóstwo miejsca i właściwie to niema szansy oczekiwać w godnych warunkach. Tam prawie nikt nie siedzi bo MAŁA BUTELECZKA WODY kosztuje 8.90 !!! JEŚLI NIE ZAMÓWI SIĘ CHOCIAŻ WODY TO PANIENKA BESZCZELNIE WYPRASZA. Prosiłbym o zmniejszenie tej knajpy o połowę a w to miejsce postawienie fotelików. Mogą być maleńkie stoliki i foteliki tak aby oczekujących nie bulwersowało chamstwo i brak troski o pasażerów... Biznes... Biznes... i chamstwo nie może być dewizą tego lotniska. NO I TE SZOKUJĄCE CENY