Odpowiadasz na:

Re: Odczuwacie skutki harpagana?

Wisełka, nieźle napierałeś. Gratuluję. Ja trzymałem cały czas w miarę równe tempo, może dlatego, ku własnemu zdziwieniu, nie mam żadnych dolegliwości. Nogi, mimo deszczu, bez najmniejszych pęcherzy... rozwiń

Wisełka, nieźle napierałeś. Gratuluję. Ja trzymałem cały czas w miarę równe tempo, może dlatego, ku własnemu zdziwieniu, nie mam żadnych dolegliwości. Nogi, mimo deszczu, bez najmniejszych pęcherzy (a ostatnio chodzę w w lekkich i przewiewnych butach, które niestety przed wodą z zewnątrz nie chronią). W stawach troszkę czuję, ale jak nie chodzę i siądę przed telewizorem to jest jeszcze gorzej (dwudziestolatkiem już chyba nie jestem). Odnośnie stawów. Są obecnie w aptekach leki przyspieszające ich regenerację, niektóre bez recepty, ale na wszelki wypadek lepiej skonsultować się z lekarzem. Za to na pewno dobrze jest jeść dużo galaretek (na żelatynie). Chyba, że się boisz, że przemienisz się we wściekłą krowę. Poza tym zalecam ogólnie dużo ruchu. Osobiście sprawdziłem, że dyskoteka po maratonie (co prawda nie 100 kilometrowym) całkowicie eliminuje zakwasy. Pozdrawiam

zobacz wątek
21 lat temu
~Wesoły Jędruś

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności