Widok
Oddział chirurgii
Mój mąż leżał tam ponad tydzień. musiał dwukrotnie przyjechać na SOR aby go przyjęli - niestety już z powikłaniem - żółtaczką mechaniczną. Także zanim zrobili mu zabieg trochę się należał....
Pielęgniarki - nieludzkie. Tylko te młode były wporządku. W sali pooperacyjnej nie uzyskał pomocy. Gdy z jedną z nich rozmawiałam powiedziała, że ona jest tam po to by podać pacjentowi leki, podetrzeć tyłek, w takiej kolejności, a gdy ktoś prosi o wodę to staje daleko w kolejce. Mój mąż usłyszał od jednej, iż jest młodym człowiekiem i sam sobie powinien poradzić. Mimo operacji, którą uznały za i tak nie taką wielką jaka miała być. No nic. Nie polecam!!!!
Pielęgniarki - nieludzkie. Tylko te młode były wporządku. W sali pooperacyjnej nie uzyskał pomocy. Gdy z jedną z nich rozmawiałam powiedziała, że ona jest tam po to by podać pacjentowi leki, podetrzeć tyłek, w takiej kolejności, a gdy ktoś prosi o wodę to staje daleko w kolejce. Mój mąż usłyszał od jednej, iż jest młodym człowiekiem i sam sobie powinien poradzić. Mimo operacji, którą uznały za i tak nie taką wielką jaka miała być. No nic. Nie polecam!!!!
Moja ocena
Szpital św. Wojciecha
kategoria: Szpitale
obsługa: 1
jakość usług: 1
wyposażenie: 1
czas oczekiwania: 1
ocena ogólna: 1
1.0
* maksymalna ocena 6
Domyślam się, że za pierwszym razem z kolką przyjechał. Nie ma takiego wskazania, żeby pierwszy epizod kolki, która ustępuje kłaść od razu do szpitala na operację. Co innego jak pojawia się żółtaczka- pojawiła się to przyjęli. Myślę, że dobrze zrobili. A pielęgniarki, no cóż... ludzie są różni jak sama dobrze wiesz.