Widok
Raczej konkretną minimalną kwotę, ale podkreślam, że jest to kwota wyjściowa i po wdrożeniu się liczę na podwyżkę.
Najbezpieczniejszy powód odejścia z poprzedniej firmy to chyba brak możliwości rozwoju zawodowego (w nowej firmie oczywiście taką możliwość dostrzegamy). Staram się nie mówić źle o byłym pracodawcy (a byłoby co opowiadać :)). Trzeciego pytania nigdy nie usłyszałam :)
Najbezpieczniejszy powód odejścia z poprzedniej firmy to chyba brak możliwości rozwoju zawodowego (w nowej firmie oczywiście taką możliwość dostrzegamy). Staram się nie mówić źle o byłym pracodawcy (a byłoby co opowiadać :)). Trzeciego pytania nigdy nie usłyszałam :)
Popełniałam błędy często z tymi pytaniami o zarobki.
Jak powiedziałam, że chce 1500 brutto, to raz mnie kobieta wyśmiała i wyprosiła. Wyszło na to, że płacili pracownikom ok 950 zł, jak się przy okazji dowiedziałam.
Z drugiej strony jak powiedziałam, że chcę umowę to też nie chcieli ze mną rozmawiać, bo w prost mi powiedzieli, że nie dadzą, bo jak już to tylko chcą chętnych na działalność.
Najlepiej wycyrklować, z zależności od typu firmy i wyczarować sobie średnią zarobków. Czasami to aż boję się spytać o cokolwiek, bo i tak jest źle.
Na pewnej rozmowie kwalifikacyjnej, już nawet nie chodziło o zarobki, ale raczej o mnie. Pracodawca wypalił, że wszystko mu odpowiada, ale nie ja tzn. mój profil i że i tak nie wyrobie u niego 2 tygodni bo ucieknę. Przy którejś rozmowie, kobieta walnęła, że budzę w negatywne odczucia i nie chce mieć ze mną nic wspólnego.
Ja doprawdy ubieram się normalnie, potrafię skonstruować zdanie, brzydka nie jestem. Tylko mam wadę, mówię czego oczekuję. Może ONI nie chcą byśmy czegokolwiek żądali, najlepiej robić na czarno. Mam się płaszczyć przed tymi ludźmi.
Czasami, to aż mi się nie chce przychodzić na rozmowy bo i tak odmówią, zawsze znajda powód by mnie się pozbyć.
Jak powiedziałam, że chce 1500 brutto, to raz mnie kobieta wyśmiała i wyprosiła. Wyszło na to, że płacili pracownikom ok 950 zł, jak się przy okazji dowiedziałam.
Z drugiej strony jak powiedziałam, że chcę umowę to też nie chcieli ze mną rozmawiać, bo w prost mi powiedzieli, że nie dadzą, bo jak już to tylko chcą chętnych na działalność.
Najlepiej wycyrklować, z zależności od typu firmy i wyczarować sobie średnią zarobków. Czasami to aż boję się spytać o cokolwiek, bo i tak jest źle.
Na pewnej rozmowie kwalifikacyjnej, już nawet nie chodziło o zarobki, ale raczej o mnie. Pracodawca wypalił, że wszystko mu odpowiada, ale nie ja tzn. mój profil i że i tak nie wyrobie u niego 2 tygodni bo ucieknę. Przy którejś rozmowie, kobieta walnęła, że budzę w negatywne odczucia i nie chce mieć ze mną nic wspólnego.
Ja doprawdy ubieram się normalnie, potrafię skonstruować zdanie, brzydka nie jestem. Tylko mam wadę, mówię czego oczekuję. Może ONI nie chcą byśmy czegokolwiek żądali, najlepiej robić na czarno. Mam się płaszczyć przed tymi ludźmi.
Czasami, to aż mi się nie chce przychodzić na rozmowy bo i tak odmówią, zawsze znajda powód by mnie się pozbyć.
Nikomu nie będę pisał gdzie powinien chodzić na rozmowy, a gdzie nie, każdy taką decyzję podejmuje za siebie, jednak ja od pewnego dłuższego już czasu składam aplikacje tylko w renomowanych tz. nie anonimowych firmach. Są to firmy co z rozmachem działają to na Pomorzu, w Polsce, całej Europie...różnie.
Musiałbym upaść na głowę, żeby tracić czas na rozmowę z gościem prowadzącym w przenośni mały bur*elik bądz firmę dużą, ale o której wiadomo powszechnie, że gnoi ludzi. Z kimś takim nigdy nie ma sensu rozmawiać. Zawsze będziesz do d**y, mimo znajomości języków, praktyk odbytych w NASA, zaliczonego lotu w kosmos i licencji na latanie helikopterem.
Zawsze spojrzą na Ciebie odgórnie, mimo że masz do czynienia z osobą, z którą tak na prawdę nie chciałabyś/chciałbyś ubić nawet wspólnie przysłowiowej muchy w kiblu.
Taki tok rozumowania u "pracodawców" generuje Nasz rynek pracy (czyt. WIELKIE bezrobocie) i nawet jak jakiś menel wrzuci ogłoszenie, że szuka pracownika na bazar za 5 zł/h, to i tak zgłosi się do niego 30 osób w ciągu jednej doby.
Musiałbym upaść na głowę, żeby tracić czas na rozmowę z gościem prowadzącym w przenośni mały bur*elik bądz firmę dużą, ale o której wiadomo powszechnie, że gnoi ludzi. Z kimś takim nigdy nie ma sensu rozmawiać. Zawsze będziesz do d**y, mimo znajomości języków, praktyk odbytych w NASA, zaliczonego lotu w kosmos i licencji na latanie helikopterem.
Zawsze spojrzą na Ciebie odgórnie, mimo że masz do czynienia z osobą, z którą tak na prawdę nie chciałabyś/chciałbyś ubić nawet wspólnie przysłowiowej muchy w kiblu.
Taki tok rozumowania u "pracodawców" generuje Nasz rynek pracy (czyt. WIELKIE bezrobocie) i nawet jak jakiś menel wrzuci ogłoszenie, że szuka pracownika na bazar za 5 zł/h, to i tak zgłosi się do niego 30 osób w ciągu jednej doby.
Ja mówię ile chcę zarabiać bez względu na to czy się to rekrutujacemu podoba czy nie. Chce tyle i koniec.
Dlaczego chcę zmienićpracę, bo uważam, że nadszedł czas na zmiany. Co mi się nie podobało u pracodawcy Y. Jesli nawet coś było to jest teraz nie istotne gdyż wolę zapamietać to co mi się podobało.
I tyle.
Pozdrawiam Wszystkich szukających PORZĄDNEJ pracy i płacy.
Dlaczego chcę zmienićpracę, bo uważam, że nadszedł czas na zmiany. Co mi się nie podobało u pracodawcy Y. Jesli nawet coś było to jest teraz nie istotne gdyż wolę zapamietać to co mi się podobało.
I tyle.
Pozdrawiam Wszystkich szukających PORZĄDNEJ pracy i płacy.