Odradzam Hossę.
Witam wszystkich zainteresowanych zakupem mieszkania w Hossie. Do napisania tej wiadomości skłoniły mnie własne doświadczenia z właśnie tym developerem. Wraz z mężem chcieliśmy zakupić mieszkanie...
rozwiń
Witam wszystkich zainteresowanych zakupem mieszkania w Hossie. Do napisania tej wiadomości skłoniły mnie własne doświadczenia z właśnie tym developerem. Wraz z mężem chcieliśmy zakupić mieszkanie na Wiszących Ogrodach w Gdańsku. Perspektywy tego osiedla pod względem komunikacyjnym są fantastyczne, ale definitywnie odstraszyła nas forma umowy przedwstępnej. Na samym wstępie Sprzedawca jasno i wyraźnie zaznaczył, że nie jest możliwe podpisanie takiej umowy w formie aktu notarialnego, gdyż nie są spełnione warunki podane w jednym z podpunktów umowy. Wydało nam się to podejrzane, gdyż znajomi zakupili rok temu mieszkanie u innego developera, który proponował podpisanie umowy w formie aktu nawet wtedy, kiedy nie było jeszcze nawet pozwolenia na budowę. Natomiast Hossa zasłania się tym, że etap budowy nie jest jeszcze wystarczająco zaawansowany, aby taką umowę w formie aktu podpisać.
Oddaliśmy umowę do ekspertyzy dwóch niezależnych prawników i obaj wskazali nam szereg nieprawidłowości. Po pierwsze bardzo byli zdziwieni tym, że developer nie chce podpisać umowy w formie aktu, jak stwierdzili: wynika to tylko i wyłącznie ze złej woli developera, a zasłanianie się wymówkami, że w tej chwili nie jest to możliwe, jest zupełnie nieuzasadnione. Boimy się głównie tego, że kiedy budowa trasy WZ zakończy się, ruszy budowa kolei SKM, wartość mieszkania wzrośnie i developer wypowie nam umowę, aby to samo mieszkanie sprzedać komuś innemu za dużo większą cenę. Developer celowo umieszcza w umowie zapis, że w każdym momencie może odstąpić od umowy, oczywiście po zapłacie kary umownej wynoszącej 5 %. Dlatego nie chcemy ryzykować, w grę wchodzi przecież kredyt na wielką sumę.
Dodatkowo prawnicy wskazali klauzule niedozwolone jakie w umowie stosuje Hossa: m.in. waloryzacja ceny, wysokość kary umownej i kilku innych.
W naszym wypadku również developer odmówił wprowadzenia do umowy zapisu dot. bezciężarowego wyodrębnienia lokalu, co w przypadku innych developerów nie stanowi żadnego problemu.
Kolejny zapis dot. okresu gwarancji wszelkich urządzeń instalowanych przez developera jest znacznie krótszy niż proponują inni developerzy.
Dodatkowo zniechęcił nas do zakupu sam Handlowiec, gdyż kiedy po raz kolejny próbowaliśmy negocjację podpisanie umowy w formie aktu, stwierdził rozdrażniony: "Myślałem, że tą kwestię mamy już za sobą?!".
Poczuliśmy się tak, jakby miał nas już dość i nie chciał z nami więcej rozmawiać. Podziękowaliśmy zatem grzecznie i nie zdecydowaliśmy się na zakup. Myślę, że jeśli na etapie negocjacji warunków umowy, developer nie chce iść na ŻADNE ustępstwa, to co będzie, jeśli na etapie budowy, wykończenia, odbioru pojawi się jakiś problem??
Słysząc opinie naszych prawników, którzy jednogłośnie, niezależnie od siebie, stwierdzili, że umowa zabezpiecza tylko i wyłącznie interesy developera.
zobacz wątek
14 lat temu
~podrozniczka84