Arcybiskup Głódź nie "włączył" się w przedsięwzięcie - ale "wpieprzył" - jak zwykle nieproszony sybaryta na miarę Aleksandra Borgii. I tak powstała św. Inka pod wezwaniem oo.salezjanów, bo Danuśka...
rozwiń
Arcybiskup Głódź nie "włączył" się w przedsięwzięcie - ale "wpieprzył" - jak zwykle nieproszony sybaryta na miarę Aleksandra Borgii. I tak powstała św. Inka pod wezwaniem oo.salezjanów, bo Danuśka uczyła się na Podlasiu! Kakofonia faktów - a miasto niech tę boską mamuśkę sprezentuje Sławojce do jego pałacu w Cezasie i w Parku Oruńskim ufunduje głaz narzutowy z napisem! Bo się Inka w grobie przewraca!
zobacz wątek