Termin waznego (pierwszego) badania USG na ktore czekalam od paru tygodni, zostal odwolany telefonicznie na 2 dni przed wizyta, ze wzgledu na sezon urlopowy. Kolejny termin badania zostal wyznaczony na 2 tygodnie pozniej, w sytuacji gdy czeka sie na badanie od paru tygodni. takie przesuniecie terminu wydaje sie wiecznoscia.

Nie ma mozliwosci bezposredniego kontaktu z lekarzem prowadzacym ciaze, jedynie z centrala-wiec jest to sytuacja delikatnie mowiac niekomfortowa, gdyby cos powaznego wymagajacego natychmiasyowej konsultacji sie dzialo.

Ze wzgledu na rzadkie i oraz bardzo odlegle terminy, brak kontaktu z lekarzem prowadzacym a jedynie z centrala, zmienilam placowke na taka gdzie lekarz sam umawia wizyty z pacjemtem, jest z nim kontakt, placowka ma indywidualnie podejscie do pacjenta oraz wizyty odbywaja sie regularnie w wyznaczonym terminie a lekarz prowadzacy sam wykonuje USG podczas wizyty. Na szczescie udalo sie szybko znalezc takie miejsce.
Na pytanie, osoba z centrali stwierdila "kochana nic nie zrobie jest sezon urlopowy"...
Lekarz super, natomiast organizacja pracy, odlegle terminy terminy sa problematczne dla pacjenta.