Widok
Szczyty bezczelności.
Choć nie powinnam się dziwić: wpisują się w klimaty funkcjonowania ukrnacji we wszystkich krajach, dokąd ich naniosło.
Ja akurat ten bełkot w języku pochodzącym od innego, ale bardzo zanieczyszczonym (nie móc się zdecydować, jakich znaków używać i mieszać języki, to jak w żargonie prostactwa a nie w języku, i wstyd dla nacji), zrozumiem. Ale nie muszę. A mam prawo wiedzieć, co się publikuje i po jakiemu w mojej i naszej ojczyźnie.
Ale do rzeczy. Taka forma publikacji na pewno popada pod jakieś artykuły. Zgłaszamy obcojęzyczne wyziewy? A może się umawiają na ostrzelanie naszego kraju, tak jak Donbasu, lub jak na pójście z widłami na sąsiadów?
Ja akurat ten bełkot w języku pochodzącym od innego, ale bardzo zanieczyszczonym (nie móc się zdecydować, jakich znaków używać i mieszać języki, to jak w żargonie prostactwa a nie w języku, i wstyd dla nacji), zrozumiem. Ale nie muszę. A mam prawo wiedzieć, co się publikuje i po jakiemu w mojej i naszej ojczyźnie.
Ale do rzeczy. Taka forma publikacji na pewno popada pod jakieś artykuły. Zgłaszamy obcojęzyczne wyziewy? A może się umawiają na ostrzelanie naszego kraju, tak jak Donbasu, lub jak na pójście z widłami na sąsiadów?
Mili państwo, wyjaśnię moje zbulwersowanie,
otóż w godzinach porannych w dniu 25 kwietna, w anonsie o tym stand- upie, czy czym tam wtedy, nie występowało ani jedno polskie słowo w alfabecie łacińskim, włączając nagłówek, podtytuł, hasła reklamowe.
Wszystko było w ukraińskiej karykaturze cyrylicy.
Podlega to co najmniej pod artykuł 15 Ustawy o języku polskim i przepisy o dyskryminacji ze względu na narodowość, gdzie jesteśmy my, gospodarze którzy przyjęli ukr..., dyskryminowani.
Wszystko było w ukraińskiej karykaturze cyrylicy.
Podlega to co najmniej pod artykuł 15 Ustawy o języku polskim i przepisy o dyskryminacji ze względu na narodowość, gdzie jesteśmy my, gospodarze którzy przyjęli ukr..., dyskryminowani.
No i proszę, można dodać
podstawowe przynajmniej dane w języku kraju publikacji. Zdaje mi się też, że mamy tu już czysty język rosyjski, co na pewno sprzyja tłumaczeniu.
Tym bardziej podejrzane się staje, co w tej publikacji było wcześniej, skoro pospiesznie trzeba ją było zmienić.
Do redakcji apeluje o uważność w pilnowaniu litery prawa. Publikacje to nie miejsce szyfrowania przekazów, krycia treści, dyskryminowania Polaków i Polek ze względu na narodowość i używanie języka polskiego.
Tym bardziej podejrzane się staje, co w tej publikacji było wcześniej, skoro pospiesznie trzeba ją było zmienić.
Do redakcji apeluje o uważność w pilnowaniu litery prawa. Publikacje to nie miejsce szyfrowania przekazów, krycia treści, dyskryminowania Polaków i Polek ze względu na narodowość i używanie języka polskiego.