Wszystko pięknie dopóki pieniądze nie wyjdą z naszego konta w kierunku dewelopera. Obługa gorsza niż na poczcie(nie ujmując Paniom na poczcie), ta osoba powinna już dawno zrezygnowac z pracy, niemiła, niepomocna wręcz pretensjonalna. Prezes obiecuje gruszki na wierzbie, po czym i tak niczego sie nie mozna doprosic, co teoretycznie jest w akcie - ale walczyć można do zaprzeproszeniem do 'u***nej' w sądach. Kierownik niezorientowany w temacie budowy, nie potrafi odpowiadac na jasno sprecyzowane pytania, zbywa z naprawami i reklamacjami. Termin odbiorów przekładany, z dnia na dzień, a i tak do murów nie kleiły się żadne kafle.
Standard budynków to jakaś komuna, na wszystkim oszczędności. Multum usterek i zaniechań, wykończeniówka to jakaś kpina - mój doświadczony robotnik, jasne stwierdził że już dawno nie widział tak źle zrobionych wylewek. Niby taniej ale co z tego skoro z biegiem czasu, musiałem zapłacic i tak wiecej sumarycznie na naprawy i poprawki.
Drugi raz nigdy nie oszczędził bym 50 000zł na mieszkaniu, wole sprawdzonych deweloperów.