Odpowiadasz na:

nie powala

Cóż, teatr na węglowym od dawna już dobrych sztuk nie produkuje. Nie pomogły remonty ani zmiana dyrektora. To nie przedstawienia, ale konkretni aktorzy starają się "ratować" opinię gdańskiej... rozwiń

Cóż, teatr na węglowym od dawna już dobrych sztuk nie produkuje. Nie pomogły remonty ani zmiana dyrektora. To nie przedstawienia, ale konkretni aktorzy starają się "ratować" opinię gdańskiej "świątyni sztuki", więc coś musi być nie tak. Z przykrością stwierdzam, że "Oni" są kolejnym niewypałem. Rozwiązania nowoczesnego teatru serwowane widzowi na potęgę wydają się być wymuszone i nie spełniają żadnej funkcji, uwagę widza rozpraszają drobiazgi, gra aktorów (brawo dla drugoplanowych!) nie porusza. Nie wiem, czy to kwestia braku czucia i rozumienia Witkacego, czy celowy zabieg reżysera, który przesłanie Mistrza potraktował zbyt dosłownie, ogłaszając w reżyserowanym przez siebie spektaklu faktyczny kres sztuki. A Witkacego można, nawet dziś i z dala od Zakopanego, zrobić dobrze - przykładem niech będzie "Wariat i zakonnica" w Teatrze Gombrowicza. Też "nowocześnie", a tak lekko i mądrze, że potem długo chce się jeszcze o tym rozmawiać. A tym razem się nie chciało.

zobacz wątek
16 lat temu
~lotus

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry