Widok
Tu ten sam problem,olewają potencjalnych pracowników,zły pracodawca. http://forum.trojmiasto.pl/Rekrutacja-tajna-t444189,1,33.htmlcjalnych
Składalem oferty do Operonu na rozne stanowiska od lutego br , przeszedlem do ostatniego etapu rekrutacji i po 2 tyg otrzymywalem zawsze zwrotnego@ ze nie przewidują utworzenia danego stanowiska.Czyżby to byly fikcyjne rekrutacje i brak szacunku dla ludzi, calkowite lekcewazenie i nie szanowanie czyjegos czasu i zaangazowania.
Ciesz się bo tam głównie zatrudniają na umowę o dzieło przy dobrych wiatrach na zlecenie. A gdybym dostała taka informację to bym odp. Tak samo miałam w H&M i napisałam im, że to brak poszanowania dla czasu drugiego człowieka i by moje CV wyrzucili do kosza bo w takim przypadku nie mam zamiaru pracować u takiego pracodawcy.
Aplikowałem na specjalistę ds. e-marketingu - śmieszna rekrutacja - assessment center jak na handlowca lub domokrążce! Nie mam pojęcia co te śmieszne para-psychologiczne rekrutację mają pokazać. Nikt mnie nie zapytał co potrafię czym się zajmowałem!
Po tygodniu mail że nie zatrudnią mnie.. po dwóch tygodniach telefon żebym przyszedł na tą samą rekrutację na to samo stanowisko! Roześmiałem się tylko do słuchawki.. bo inaczej nie można tego określić.
Nie polecam na żaden wakat!
Po tygodniu mail że nie zatrudnią mnie.. po dwóch tygodniach telefon żebym przyszedł na tą samą rekrutację na to samo stanowisko! Roześmiałem się tylko do słuchawki.. bo inaczej nie można tego określić.
Nie polecam na żaden wakat!
zgodzę się z poprzednikiem, aplikowałam na te samo stanowisko. Informacja zwrotna ze strony Operonu, ze stanowiska nie będzie, po czym patrzę na serwisach - ogłoszenie znów do tego samego działu. Zero szacunku. Poza tym mail zwrotny z adresu innej osoby, niż podpisane poniżej. Mam wrażenie, że te rekrutacje są po to, aby brać od ludzi nowe pomysły.
Wszystkie rekrutaje to wielka lipa, w firmach brakuje im pomyslow to robią fikcyjne rekrutacje i czerpią od ludzi nowe pomysły, a potem powiadamiaja ze nie szukaja obecnie nikogo na dane stanowisko.Calkowity brak szacunku do ludzi.Oby Ci co przeprowadzaja te rekrutacje nie znalezli sie kiedys w podobnej sytuacji, czego im zycze z calego serca, wtedy moze sie obudzą i zaczną ludzi traktowac normalnie
http://www.pracuj.pl/praca/manager-produktu-gdynia,oferta,3101379?sug=list_1 znowu szukają jeleni z pomysłami na rozmowy.Nie bedzie zadnego menagera, ani produktu to wielka ściema..ludzie szkoda waszego czasu i nerwów a kto wam zwroci za koszta dojazdu . Chybachca sie wykazac ze cos robią a nowych stanowisk pracy nie tworzą
Wprawdzie kilka miesięcy od Twojej wypowiedzi minęło, ale ja właśnie dostałam pracę w Operonie. Wysłałam aplikację na ogłoszenie z ich strony www, wprawdzie zadzwonili prawie po miesiącu, ale za to odpowiedź pozytywna była na drugi dzień po rozmowie kwalifikacyjnej! Biorę sobie do serca wszelkie opinie na temat tej firmy, ale sprawdzę na własnej skórze czy mają pokrycie w faktach.
Powodzenia życzę !!! I jako kto będziesz pracować ?? Zwykły DK czy pracownik średniego szczebla ? Jeśli jako zwykły szarak, to nastaw się na pracę pełną stresu i krótkotrwałą - tj. 3-4 miesięcy, bo tyle tam ludzie przeważnie na tym stanowisku wytrzymują. Były podobno sytuacje, że TDK dowiadywali się ustnie o zwolnieniu np. w piątek po 16/17, gdy nie było żadnych świadków i musieli rano w poniedziałek przyjechać by podpisać papiery i spakować rzeczy osobiste (o ile jakieś tam trzymali). Nie wiem jak jest wśród średniego szczebla, ale zapewne też nie w różowych okularach ;D
Doszłam do etapu AC, do tego momentu wszystko było OK - sensowne zadania (było kilka etapów pisemnych), szybkie odpowiedzi na maile. Atmosfera na AC dość sympatyczna, choć zadania nieco dziwne, bardzo nastawione na pracę pod presją czasu. W przeddzień spotkania z czteroosobową grupą (ponoć najlepszych spośród kandydatów) w sieci ponownie pojawiło się ogłoszenie o rekrutacji na to samo stanowisko, po kilku dniach można było je zobaczyć na innych portalach pracowych (na trojmiasto.pl miało status rekrutacji tajnej, przy czym marna to była tajność, bo używano wciąż tego samego charakterystycznego tekstu, poza tym był link do innej strony na której były pełne dane firmy). Słowem, rekrutacja trwa, czekam na odpowiedź. Dwa tygodnie ciszy, wysyłam wreszcie maila z zapytaniem - odpowiedź "decyzja nie została jeszcze podjęta". Mijają kolejne dwa tygodnie, piszę następnego maila - dzień później odpowiedź z informacją, że długo ważyły się losy rekrutacji i ostatecznie "zapadła decyzja o wstrzymaniu procesu i rezygnacji z zatrudnienia nowego pracownika" - ponoć w związku z restrukturyzacją działu. Może i tak, ale opisywane przez kilka osób na tym forum identyczne działania w minionych latach każą mi wątpić. Nie mam rzecz jasna pretensji o to że mnie nie zatrudniono, ale takie podejście to kpina. Ogłoszenia ukazywały się kilka razy, od wiosny do jesieni 2015 - i po półrocznym poszukiwaniu i iluś etapach rekrutacji firma dochodzi do wniosku, że tak naprawdę nie potrzebuje pracownika na to stanowisko! Po co w takim razie zawracać głowę kandydatom i działowi HR? Polecam wyciągnięcie wniosków, gdy znów ukaże się ogłoszenie "Operon poszukuje".
Dział HR musi się przed Zarządem Spółki czymś "wykazać", więc przeprowadza opisaną przez Ciebie rekrutację przez pół roku by ostatecznie z niej zrezygnować (bo każdy z tego działu wie, że albo obecnie nie potrzebują nowych pracowników i cala rekrutacja jest tworzona pro forma albo gdy jest prawdziwe zapotrzebowanie rekrutację powierzy się jakiejś zewnętrznej agencji pracy, a nie swoim ludziom, którzy mają przecież i inne obowiązki - m.in tworzenie dokumentacji osobowo-płacowej i jej przetwarzanie. A z tego co słyszałem (z pewnego źródła) obecnie prawie cały dział HR tworzą ludzie, których kiedyś wywalili z Agencji Pracy (czy inaczej Zatrudnienia). Więc jakości w trakcie rekrutacji nie należy się w ogóle spodziewać :-(...
Dzięki za cenne informacje! Też przeszło mi przez myśl, że mogła to być z góry zaplanowana fikcyjna rekrutacja, ale nie mieściło mi się w głowie, że renomowana firma robi takie numery całkowicie jawnie. Pominąwszy już nieetyczność tych działań (naprawdę zależało mi na pracy, a straciłam 1,5 miesiąca i dużo dobrej energii) - firma podcina gałąź na której siedzi, bo po takich wieściach przy każdej kolejnej rekrutacji ileś osób zrezygnuje już na wstępie, uznając że znów robi się coś bez szansy na realne zatrudnienie, a więc nie warto się angażować. Nie omieszkam odkopać tego wątku gdy znów się ukaże ogłoszenie "Operon poszukuje..." ;)