Po Pierwsze nie wiem gdzie p.Anii widziala tam recepcje - nie ma takiego czegos.
Bardzo blisko plazy i sopockiego mola w milej okolicy. Niestety tu koniec plusow. Sniadanie dla 2 osob skladalo sie z 2 plasterkow serka i 4 plasterkow wedliny, skrojonej polowki pomidora, pudelka rozdziabanego masla, jogurtu i malego kawaleczka ciasta. Chleb chyba kilku dniowy moglby posluzyc do wbijania gwozdzi.Trzeba ustalac o ktorej godzinie sniadanie bo jest tylko malutki stoliczek gdzie ledwo co zmieszcza sie 4 osoby i nie zawsze da sie dopasowac godzinami.
Pokoje niewygluszone- slychac drace sie o 7 rano dzieciaki, klucace sie prymitywne pary albo ludzi lazacych po schodach.
Bedac w pokoju na parterze trzeba sie liczyc ze jakis idiota wykorzysta Was aby po nocy otwierac mu drzwi wejsciowe.