Nie rozumiem zdania o nauczyciele historii w opinii niżej. Dużo wymaga ale też solidnie przygotowuje do egzaminów i wychodzi się ze sporą wiedzą, większe zastrzeżenia mam do drugiej nauczycielki historii/wos'u która jako przygotowanie do sprawdzianu traktuje oglądanie wiadomości stacji zgodnej z jej poglądami (która zmieniła się po ostatnich wyborach). Uwagi mam również do nauczycielki polskiego obniżającej oceny, bo: ,,księżyc nie świci" czy robiącej ,,kartkówko sprawdziany" niezapowiadziane i bez możliwości poprawy jak kartkówka lecz o wadze oceny jak sprawdzian. Nie miała również i to nie jako jedyny nauczyciel chęci do szanowania prawd ucznia jak np szczęśliwy numerek który na jej lekcjach nie obowiązywał, by napisać test z polskiego potrzebne mi były dodatkowe korepetycje, ponieważ z lekcji dużo się nie wynosiło. Jak pisano niżej wyposażenie szkoły nie jest dobre, budowa fontanny to rzecz zupełnie zbędna, bo jedyne co można z nią zrobić to patrzeć, przecież rzutnik w sali od angielskiego nie jest potrzebny i można chodzić do biblioteki. Co do zakazu korzystania z telefonów to nie był przestrzegany, a w lo gdzie go nie ma, a ludzie rozmawiają ze sobą. 1200 znaków to za mało