Re: Opinia o mieszkaniach wybudowanych przez HOSSE
Jak chcesz zobaczyć jak, za kilka lat, będzie wyglądał twój budynek wybudowany przez Hossę to proponuje przyjechać do nas na osiedle Na Wzgórzu w Gdyni, które rozsypuje się rok po roku. Od dnia w...
rozwiń
Jak chcesz zobaczyć jak, za kilka lat, będzie wyglądał twój budynek wybudowany przez Hossę to proponuje przyjechać do nas na osiedle Na Wzgórzu w Gdyni, które rozsypuje się rok po roku. Od dnia w którym zamieszkaliśmy mamy niekończące się remonty.
Ściany zewnętrzne naszych budynków (charakterystyczna cegła w kolorze żółtym) wykonano ze zwykłej cegły do murowania zamiast z cegły licowej-zewnętrznej. Kto zna się na budownictwie ten wie czym to grozi i nie trzeba długo tłumaczyć co się dzieje z taką ścianą po kilku latach - pęka i kruszy się niemal w każdym metrze kwadratowym. Skrzydła okien drewnianych z Sokółki połączono z ramą wykonaną ze zwykłych listewek metodą niemal chałupniczą (bo na miejscu budowy przez budowlanych stolarzy) , ramy te rozeschły się z czasem i wiatr hula po mieszkaniach w każdą wietrzną pogodę. Cześć budynków wyposażono w okna plastikowe – oczywiście najgorszego gatunku, użytkownicy tych mieszkań maję jeszcze gorsze problemy z uszczelnianiem niż my z drewnianymi oknami. Co majętniejsi lokatorzy wymienili okna we własnym zakresie. W czasie wymiany okien widać było przestrzeń między ścianą wewnętrzną i zewnętrzna bez jakiejkolwiek warstwy izolacyjnej – po prostu pusta przestrzeń. Garaże od początku ciekły i nie ma sposobu na ich uszczelnienie. Mieszkańcy ostatnich pięter doświadczają każdej zimy uroków nie izolowanych dachów budynków. Parking podziemny z miejscami postojowymi ciągle mokry i zagrzybiony – bo stale cieknie. Tynki wykonane w najgorszej jakości kruszą się i sypią dosłownie wszędzie.
W wielu mieszkaniach wykonano okna z tzw. wykuszem. Ściany w tych miejscach wykonane przez Hossę bez ocieplenia, przemarzają w czasie zimy, nie można w żaden sposób ogrzać pokoi. Błędów budowlanych na naszych budynkach można by przytaczać jeszcze długą listę. Najlepiej przyjechać do nas i wziąć udział w zebraniu mieszkańców wspólnoty lub lepiej zaciągnąć opinii w firmie administrującej budynkami.
Najbardziej przykre dla nas jest to, że zarząd Hossy oraz ich prezesa nie można w żaden sposób pociągnąć do odpowiedzialności za to co nam zrobili. Działają oni w otoczeniu takich znajomości i koneksji w sądach i administracji miejskiej, że nie sposób wyegzekwować od nich jakiekolwiek remonty gwarancyjne. Firma ta wie doskonale, że nikt nie pójdzie do sądu, bo sprawy z powództwa jakiegokolwiek będą trwały latami i nie dadzą żadnych rozstrzygnięć. Uważajcie od kogo kupujecie mieszkanie, bo tak jak w naszym wypadku dorobek całego życia możecie utopić w inwestycję, która będzie się czkawką odbijać bardzo długo.
zobacz wątek