Oprawa weselna. Rewelacja!

Oprawa ślubu w kosciele, tego nie da się opisać, sam myślałem ,że bedzie jakieś tam spiewanie. Prawda jest taka ,ze jakby tak spiewali w kosciele to bym chodzil.... Czesciej :)
Bylem zachwycony utworami, glosem wokalistki no i oczywiscie wokalisty. To bylo przepiekne, kazdy z gosci podniecal sie pozniej oprawa muzyczna w kosciele.
Troszke inaczej bylo juz na samym weselu, powstaly tzw. Dwa obozy.
Ogolnie kazdemu sie podobalo ,ale doszły do mnie i słowa "eee za mało dicho-polo " .
Jak dla mnie było rewelacyjnje bo sam nie trawie discopolo, zespol grał naprawde rozne kawalki i wszyscy sie bawili,90% gosci mowilo "zespol rewelacja, widać profesjonalizm i miłośc do tego co robia", to nie jakieś grajki z remizy" "oni chyba nie graja na weselach bo brzmią inaczej niż Ci od wesel" itp. opini bylo duzo więcej ale te zostały mi w pamięci.
ten 10% gosci albo sie nie wypowiedzial albo stwierdzil za mało discopolo, zaznaczam ze to z regóły przyjezdni z malenkich miejscowosci. Tym stwierdzeniem nie chcialem nikogo urazic.
Nie tylko muzyka byla super, wokaliści prowadzili zabawe jak razowi wodzireje. Maja duzo sprzetu, fajnych pomyslów na zabawe, no i wielkie zaangażowanie.
Przemek