Zabawy w hali to przegięcie ale 1) nie zabronisz dziecku bawić się na innym osiedlu. Co to ma być? Getto żydowskie gdzie mogą wejść tylko dzieci takie a nie inne? Pokaz mi w okolicy miejsce do...
rozwiń
Zabawy w hali to przegięcie ale 1) nie zabronisz dziecku bawić się na innym osiedlu. Co to ma być? Getto żydowskie gdzie mogą wejść tylko dzieci takie a nie inne? Pokaz mi w okolicy miejsce do zabawy na rowerach albo hulajnogach? I to jeszcze dla 17 latków jak sam powiedziałeś? Nie mówię ze rozwalanie tych ławek jest ok, absolutnie. Mówię tylko, ze skoro osiedla dookoła nie zaproponowały im nic w zamian to nie dziwmy się ze bawią się tutaj. Może zamiast drzeć na nich mordę warto podejść zapytać co chcieliby robić i pomyśleć o tym w funduszu obywatelskim lub po prostu być na tyle dorosłym żeby znaleźć im miejsce do zabawy tj. Zaproponować coś na co sami nie wpadli?
zobacz wątek