nie kupujesz dziury w ziemi ale przeglądając foldery i różnego rodzaju ogłoszenia, reklamy osiedla to można znaleźć dużo nieścisłości. W samym biurze nie można nic załatwić tzw doradca klienta nie...
rozwiń
nie kupujesz dziury w ziemi ale przeglądając foldery i różnego rodzaju ogłoszenia, reklamy osiedla to można znaleźć dużo nieścisłości. W samym biurze nie można nic załatwić tzw doradca klienta nie wie nic, zapomina o umówionych spotkaniach.
O każdą nawet najmniejszą drobnostkę dopytuje. Wszystkie zapytania każe wysyłać na e-mail na który później nie odpowiada.
Sama inwestycja być może ciekawa ale oddanie mieszkań już jest opóźnione o pół ponad pół roku a ceny zwiększyły się o 50% z porównaniu do początku sprzedaży.
Inwestycja jeszcze nie została zakończona a częściom wspólnym już przydałby się remont.
zobacz wątek