Ósmy. Trzeci

Wybrałam się na spektakl ze względu na swoje zainteresowania psychotraumatologią z racji uprawianego przez siebie zawodu psychoterapeuty, jak i ze względu na tematykę dotyczącą niechlubnej strony miasta Sopotu, nad którą nie sposób przejść obojętnie, zwłaszcza gdy jest się jego mieszkańcem. Ale przede wszystkim ze względu na muzykę Jacaszka. Brawa za wysoki poziom gry aktorskiej, a dla Kuby Zubrzyckiego za reżyserię i podjęcie tak ważkiego tematu. Szkoda tylko, że tak mało tam było Jacaszka, i tak słabo było go słychać.

Mocny i wymowny spektakl - oparty na faktach - wspaniała gra aktorska całego zespołu

naprawdę dobre - wart polecenia