Widok
Oszuści Mariusz Sz. i jego syn Mateusz Sz. mieszkający w SeaTowers
Witam,
chciałbym zebrać osoby poszkodowane lub mogące mieć informacje dotyczące działalnością Mariusza Sz. i jego syna Mateusza Sz., którzy przy pomocy takich portalach jak trojmiasto.pl/gumtree/tablica.pl wyszukiwali ogłoszenia sprzedaży drogich przedmiotów, np. elektroniki/biżuterii i umawiali się na finalizacje sprzedaży w ich mieszkaniu w Seetowers w Gdyni. Mariusz Sz. prosił aby przedmioty przywieść na jego adres, gdyż ma nogę w gipsie i nigdzie nie może, się ruszyć. Z tego też powodu nie może wypłacić gotówki. Jednak zapłaci przelewem przy odbiorze, który dokona przez laptopa. Po przyjeździe okazywało się, że ów oszust ma faktycznie założony gips i nie może się podnieść z łóżka, dlatego jego syn okazywał potwierdzenie przelewu w formie pdf (nie mógł wydrukować tłumacząc się popsutą drukarką) i przesyłał go na maila kontrahenta finalizując sprzedaż. Po odebraniu przedmiotu, ani mail z pdf, ani przelew nie docierały na wskazany adres. Oszust ten zwodził jeszcze parę dni osoby tłumacząc się problemami w banku z księgowaniem przelewu, a w tym samym czasie przyjmował kolejnych sprzedających i oszukiwał ich w podobny sposób. Sprawa trafiła do prokuratury i zebrano kilku oszukanych. Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś ma jakieś informacje na temat działalności tej szajki. Pozdrawiam
chciałbym zebrać osoby poszkodowane lub mogące mieć informacje dotyczące działalnością Mariusza Sz. i jego syna Mateusza Sz., którzy przy pomocy takich portalach jak trojmiasto.pl/gumtree/tablica.pl wyszukiwali ogłoszenia sprzedaży drogich przedmiotów, np. elektroniki/biżuterii i umawiali się na finalizacje sprzedaży w ich mieszkaniu w Seetowers w Gdyni. Mariusz Sz. prosił aby przedmioty przywieść na jego adres, gdyż ma nogę w gipsie i nigdzie nie może, się ruszyć. Z tego też powodu nie może wypłacić gotówki. Jednak zapłaci przelewem przy odbiorze, który dokona przez laptopa. Po przyjeździe okazywało się, że ów oszust ma faktycznie założony gips i nie może się podnieść z łóżka, dlatego jego syn okazywał potwierdzenie przelewu w formie pdf (nie mógł wydrukować tłumacząc się popsutą drukarką) i przesyłał go na maila kontrahenta finalizując sprzedaż. Po odebraniu przedmiotu, ani mail z pdf, ani przelew nie docierały na wskazany adres. Oszust ten zwodził jeszcze parę dni osoby tłumacząc się problemami w banku z księgowaniem przelewu, a w tym samym czasie przyjmował kolejnych sprzedających i oszukiwał ich w podobny sposób. Sprawa trafiła do prokuratury i zebrano kilku oszukanych. Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś ma jakieś informacje na temat działalności tej szajki. Pozdrawiam