potwierdzam:( zakupiłam chihuahua, dzieci namawiały męża na psa ponad miesiąc, gdy w końcu się zgodził na małego psa, kupiliśmy u bardzo niesympatycznej pani na Kielnienskiej na Osowej...
rozwiń
potwierdzam:( zakupiłam chihuahua, dzieci namawiały męża na psa ponad miesiąc, gdy w końcu się zgodził na małego psa, kupiliśmy u bardzo niesympatycznej pani na Kielnienskiej na Osowej szczeniaczka, 4 dni pozniej zachorował, mimo hospitalizacji całodziennej na chełmie , szczeniak zdechl, dosłownie na rekach dziecka w poczekalni do szpitala całodobowego:( pies mial wirusowe zapalenie jelit, lekarka stwierdziłą, ze pies napewno nie został zaszczepiony jak wskazywałaby na to ksiezeczka:(
zobacz wątek