Widok
Otello
Opinie do spektaklu: Otello.
Otello Giuseppe Verdi libretto na podstawie dramatu Williama Szekspira Arrigo Boito Włoska wersja językowa / tłumaczenie wyświetlane nad sceną. Kierownictwo muzyczne: Tadeusz Kozłowski Inscenizacja i reżyseria: Marek Weiss Scenografia: Hanna Szymczak Przygotowanie Chóru: Anna Michalak Światła: Piotr Miszkiewicz Asystent dyrygenta: Jakub Kontz Asystent reżysera: Magdalena Szlawska Asystent ...
Przejdź do spektaklu.
Otello Giuseppe Verdi libretto na podstawie dramatu Williama Szekspira Arrigo Boito Włoska wersja językowa / tłumaczenie wyświetlane nad sceną. Kierownictwo muzyczne: Tadeusz Kozłowski Inscenizacja i reżyseria: Marek Weiss Scenografia: Hanna Szymczak Przygotowanie Chóru: Anna Michalak Światła: Piotr Miszkiewicz Asystent dyrygenta: Jakub Kontz Asystent reżysera: Magdalena Szlawska Asystent ...
Przejdź do spektaklu.
Zaczynam się bać
Bardzo jestem ciekawy czy opis zamierzeń inscenizacyjnych opisany w repertuarze Opery Bałtyckiej, a dotyczący Otella Verdiego, zapowiada inscenizację tego dzieła w domu spokojnej (a może niespokojnej) starości?
Mój niepokój budzi też przebijająca z zapowiedzi odraza do szminki teatralnej. Charakteryzator wymówił pracę? czy może udało się inscenizatorom zdobyć do roli Otella autentycznego Maura w podeszłym wieku?
O ile mnie pamięć nie myli, to problemem poruszanym w dramacie Szekspira, a za nim w operze Verdiego, jest dramat naturalizowanego w Wenecji Maura, który zmanipulowany przez demonicznego Jagona, w szale zazdrości zabija żonę. O starości osobnika alfa, otoczonego młodymi i żądnymi zajęcia jego pozycji "młodymi wilkami" chyba nie ma tam raczej mowy. Wiek Otella nie ma u Szekspira żadnego znaczenia. Raczej niska samoocena wynikająca z koloru skóry. Dlatego to zaczynam się bać, czy dzieło Szekspira nie zostało przypadkiem napisane na nowo.
Byłoby też miło poznać obsadę tego dzieła. Mógłbym wtedy rozwiać moje wątpliwości dotyczące tej szminki i wieku (domyślam się jedynie, że jest podeszły) wykonawcy partii tytułowej.
Pozostaję z szacunkiem w oczekiwaniu na odpowiedź. m
Mój niepokój budzi też przebijająca z zapowiedzi odraza do szminki teatralnej. Charakteryzator wymówił pracę? czy może udało się inscenizatorom zdobyć do roli Otella autentycznego Maura w podeszłym wieku?
O ile mnie pamięć nie myli, to problemem poruszanym w dramacie Szekspira, a za nim w operze Verdiego, jest dramat naturalizowanego w Wenecji Maura, który zmanipulowany przez demonicznego Jagona, w szale zazdrości zabija żonę. O starości osobnika alfa, otoczonego młodymi i żądnymi zajęcia jego pozycji "młodymi wilkami" chyba nie ma tam raczej mowy. Wiek Otella nie ma u Szekspira żadnego znaczenia. Raczej niska samoocena wynikająca z koloru skóry. Dlatego to zaczynam się bać, czy dzieło Szekspira nie zostało przypadkiem napisane na nowo.
Byłoby też miło poznać obsadę tego dzieła. Mógłbym wtedy rozwiać moje wątpliwości dotyczące tej szminki i wieku (domyślam się jedynie, że jest podeszły) wykonawcy partii tytułowej.
Pozostaję z szacunkiem w oczekiwaniu na odpowiedź. m
Dyskusja o kształcie inscenizacji Otella na Weissblogu
Wszystkich zainteresowanych dyskusją na powyższy temat, zapraszam gorąco na blog Pana Dyrektora Opery Bałtyckiej Marka Weissa.
Pod wpisem Pana Dyrektora "Mój Otello", znajdują się komentarze omawiające kształt tej nadchodzącej premiery.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
markus
Pod wpisem Pana Dyrektora "Mój Otello", znajdują się komentarze omawiające kształt tej nadchodzącej premiery.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
markus
Pan Marek Weiss zrealizował bardzo dobre "Wesele Figara" w koprodukcji Opery Wrocławskiej i Opery Bałtyckiej!
Pewnie Państwo widzieliście ten spektakl? Czy był zły? A ciągle pozostający w Operze Narodowej "Nabucco" z genialną scenografią ś.p. ANDRZEJA KREUTZ-MAJEWSKIEGO, czy jest złe? Pytam się Was? Może już dosyć jadu i nienawiści! W końcu! Melomanom i teatromanom nie wypada! Odrobinę przyzwoitości Drodzy Państwo! ZDzJ, wrocławianin.
Ps. Na pewno przyjadę na ten spektakl!
Ps. Na pewno przyjadę na ten spektakl!
Marzę o Panu Marku Weissie, dyrektorze Opery Wrocławskiej!
Może w końcu po pani Michnikowej i Europejskiej Stolicy Kultury (mam nadzieję, że już odejdzie na swoją zasłużoną emeryturę) ten kiczowaty gmach stanie się naprawdę Teatrem Operowym dla widzów, dla ludzi! Tak jak Teatr Polski we Wrocławiu! Życzę Panu Dyrektorowi dużo zdrowia, i takich właśnie inscenizacji-prowokujących, niepokornych, i bardzo uwspółcześnionych! Z nagimi, pięknymi śpiewaczkami (solistkami) i aktorkami! Bo nagość jest piękna, bo nagość nie ma wieku! ZDzJ
Pani Ewa Vesin już dawno nie śpiewa w Operze Wrocławskiej, bo to Mega-kiczowisko!
Drogi Panie!
Zgadzam się co do wspaniałej pani Ewy Vesin! Niestety, już dawno w tej kiczowatej operze nie śpiewa, bo i po co? Szkoda jej pięknego głosu w tych głupich inscenizacjach! Ma rację! Do "KRÓLOWEJ MICHNIKOWEJ" należy przyjechać tylko na wyjątkowego i mądrego "KRÓLA ROGERA" Karola Szymanowskiego, w reż. Mariusza Trelińskiego! Poza tym nie polecam. ZDzJ
Zgadzam się co do wspaniałej pani Ewy Vesin! Niestety, już dawno w tej kiczowatej operze nie śpiewa, bo i po co? Szkoda jej pięknego głosu w tych głupich inscenizacjach! Ma rację! Do "KRÓLOWEJ MICHNIKOWEJ" należy przyjechać tylko na wyjątkowego i mądrego "KRÓLA ROGERA" Karola Szymanowskiego, w reż. Mariusza Trelińskiego! Poza tym nie polecam. ZDzJ
Do pana z nickiem "m", i do wszystkich Państwa!
Drogi Panie "m"!
Sprawdziłem! Pani Ewa Vesin śpiewała i grała rolę HALKI w reż Natalii Korczakowskiej, w Operze Narodowej tj. 10 i 12 kwietnia br. Niestety, przegapiłem ten znakomity spektakl, a występowała tam również genialna i piękna Anna Bernacka! Zaś "NABUCCO" w reż. Marka Weissa będzie jeszcze grane 3 i 5 czerwca br. Gorąco polecam, zobaczcie! ZDzJ
Ps. Już kupiłem bilet na "Otella", na 6 czerwca br!
Dołączam linki do ciekawych spektakli z Opery Narodowej, m.in. "Halki", i najnowszej premiery Mariusza Trelińskiego! Dla operowych malkontentów!
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/nabucco/
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/halka/
http://teatrwielki.pl/ludzie/natalia-korczakowska/
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/powder-her-face/
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/traviata/
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/madame-butterfly/
Sprawdziłem! Pani Ewa Vesin śpiewała i grała rolę HALKI w reż Natalii Korczakowskiej, w Operze Narodowej tj. 10 i 12 kwietnia br. Niestety, przegapiłem ten znakomity spektakl, a występowała tam również genialna i piękna Anna Bernacka! Zaś "NABUCCO" w reż. Marka Weissa będzie jeszcze grane 3 i 5 czerwca br. Gorąco polecam, zobaczcie! ZDzJ
Ps. Już kupiłem bilet na "Otella", na 6 czerwca br!
Dołączam linki do ciekawych spektakli z Opery Narodowej, m.in. "Halki", i najnowszej premiery Mariusza Trelińskiego! Dla operowych malkontentów!
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/nabucco/
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/halka/
http://teatrwielki.pl/ludzie/natalia-korczakowska/
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/powder-her-face/
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/traviata/
http://teatrwielki.pl/repertuar/kalendarium/2014-2015/madame-butterfly/
Nożyce się odezwały?
Przeczytałem na blogu Pana Dyrektora Weissa zawiłe "tłumaczenie" sceny mycia krocza przez Desdemonę, w jego inscenizacji Otella.
Czuję się "zaczepiony" jako, że zabrałem głos w tej sprawie, broniąc zresztą reżysera przed krzywdzącymi go zarzutami. Nie odebrałem bowiem tej sceny ani jako obscenicznej, ani też niestosownej, tylko jako sygnał, że Desdemona nie wykluczała załatwienia konfliktu z mężem "przez łóżko".
Mam natomiast do Pana Dyrektora inne zastrzeżenia.
Dotyczą one głównie obsady przedstawienia, oraz trzymania się przez Pana Dyrektora z uporem godnym lepszej sprawy tezy, że wiek Otella gra kluczową rolę w tym dramacie.
Łącząc zresztą oba te problemy dziwię się, że Pan Dyrektor Weiss nie wystawił zamiast Otella - Pajaców Leoncavalla, gdyż zarówno premierowy Otello jak i Jago, bardziej odpowiadali głosowo partiom Cania i Sylvia, niż Otella i Jagona.
Moje zdziwienie potęguje fakt, że dzisiejsza Opera Bałtycka nie dysponuje stałym zespołem solistów, na których realizatorzy byli dawniej niejako "skazani". Znam bowiem kilku solistów w sąsiednich Niemczech, którzy dużo bardziej nadawaliby się do tych partii. Znam też pedagogów wokalistyki, którzy pomogliby z pewnością premierowemu Otellowi, przezwyciężyć jego problemy z górnym rejestrem.
Dziwi mnie też brak jakichkolwiek sygnałów optycznych na budynku opery, które zwiastowałyby nadchodzącą premierę. Przejeżdżałem przed budynkiem Opery Bałtyckiej zarówno w przeddzień, jak też i w dzień premiery i na frontonie tego teatru widziałem jedynie wyblakłe już i zakurzone zdjęcia z inscenizacji Króla Ubu oraz Snu nocy letniej. Natomiast do dnia dzisiejszego nic nie wskazuje na to, że w tym gmachu odbyła się jakaś nowa premiera. W "słusznie minionych czasach" każdą nową premierę reklamowały rzucające się w oczy, ręcznie malowane transparenty. Może warto byłoby wrócić do tej tradycji? To nie jest sprawa kosztów, tylko dobrych chęci. Co kładąc Dyrekcji na sercu, pozdrawiam. m
Czuję się "zaczepiony" jako, że zabrałem głos w tej sprawie, broniąc zresztą reżysera przed krzywdzącymi go zarzutami. Nie odebrałem bowiem tej sceny ani jako obscenicznej, ani też niestosownej, tylko jako sygnał, że Desdemona nie wykluczała załatwienia konfliktu z mężem "przez łóżko".
Mam natomiast do Pana Dyrektora inne zastrzeżenia.
Dotyczą one głównie obsady przedstawienia, oraz trzymania się przez Pana Dyrektora z uporem godnym lepszej sprawy tezy, że wiek Otella gra kluczową rolę w tym dramacie.
Łącząc zresztą oba te problemy dziwię się, że Pan Dyrektor Weiss nie wystawił zamiast Otella - Pajaców Leoncavalla, gdyż zarówno premierowy Otello jak i Jago, bardziej odpowiadali głosowo partiom Cania i Sylvia, niż Otella i Jagona.
Moje zdziwienie potęguje fakt, że dzisiejsza Opera Bałtycka nie dysponuje stałym zespołem solistów, na których realizatorzy byli dawniej niejako "skazani". Znam bowiem kilku solistów w sąsiednich Niemczech, którzy dużo bardziej nadawaliby się do tych partii. Znam też pedagogów wokalistyki, którzy pomogliby z pewnością premierowemu Otellowi, przezwyciężyć jego problemy z górnym rejestrem.
Dziwi mnie też brak jakichkolwiek sygnałów optycznych na budynku opery, które zwiastowałyby nadchodzącą premierę. Przejeżdżałem przed budynkiem Opery Bałtyckiej zarówno w przeddzień, jak też i w dzień premiery i na frontonie tego teatru widziałem jedynie wyblakłe już i zakurzone zdjęcia z inscenizacji Króla Ubu oraz Snu nocy letniej. Natomiast do dnia dzisiejszego nic nie wskazuje na to, że w tym gmachu odbyła się jakaś nowa premiera. W "słusznie minionych czasach" każdą nową premierę reklamowały rzucające się w oczy, ręcznie malowane transparenty. Może warto byłoby wrócić do tej tradycji? To nie jest sprawa kosztów, tylko dobrych chęci. Co kładąc Dyrekcji na sercu, pozdrawiam. m