gdzie konna, a gdzie wysypisko? a p. Janusz gdzie mieszka, że jest znawcą Otomina, Akurat mieszkam w Otominie, wprowadziliśmy się w 2014 roku i nie żałuję tej decyzji, mieszka się spokojnie, ludzie...
rozwiń
gdzie konna, a gdzie wysypisko? a p. Janusz gdzie mieszka, że jest znawcą Otomina, Akurat mieszkam w Otominie, wprowadziliśmy się w 2014 roku i nie żałuję tej decyzji, mieszka się spokojnie, ludzie uśmiechnięci, nie śmierdzi!!! Wcześniej mieszkaliśmy na Oruni Górnej i zdarzały się dni (częściej niż w Otominie), że czuć było Szadółki, nie mówiąc o Kowalach, czy Zakoniczynie, bo w tą stronę akurat wieją wiatry. Ja akurat zauważyłam odwrotną tendencję, w ciągu ostatnich 3 lat wprowadziło się sporo młodych ludzi do Otomina z dziećmi i to sobie też chwalę, powietrze jest na pewno lepsze niż na blokowisku, a dzieci mają kontakt z równieśnikami i nie żyje się tak anonimowo jak na osiedlach Gdańska.
zobacz wątek