kto dla kogo
Widziałem sobotni Aut i zgadzam się z tymi, którzy piszą krytycznie, tytuł dobrany bardzo dobrze bo jak ktoś chce zobaczyć co się dzieje za linią autową polskiego baletu, teatru tańca czy bliżej...
rozwiń
Widziałem sobotni Aut i zgadzam się z tymi, którzy piszą krytycznie, tytuł dobrany bardzo dobrze bo jak ktoś chce zobaczyć co się dzieje za linią autową polskiego baletu, teatru tańca czy bliżej nie określonej formy jaka zaistniała w Operze Bałtyckiej to na to coś koniecznie powinien się wybrać żeby nie mieć żadnych złudzeń.
Dziwi mnie ta gorąca atmosfera dyskusji, dość jednostronna ale to wina spektaklu i jego twórczyni. Drodzy dyskutanci przecież tak naprawdę nikogo nie interesują nasze opinie. Od dłuższego czasu Opera nie jest dla widza i dla spełnienia jego oczekiwań, jest miejscem dla realizacji, czy raczej samo realizacji Dyrektora i jego jak to ktoś trafnie określił spółki z o.o.
Czy nasze opinie mają jakikolwiek wpływ na repertuar, czy pustawa widownia ma jakikolwiek wpływ na wynagrodzenie dyrektora naczelnoartystycznego, nie ma żadnego, bo nie ma żadnej odpowiedzialności za słaby poziom i nieciekawy repertuar.
Za zniszczenie np. obrazu czy rzeźby odpowiada się karnie, a zniszczenie zespołu i repertuaru Baletu Opery Bałtyckiej ogłaszane jest jako absolutny sukces i nowatorstwo na skalę kraju, nic tylko jeszcze dać nagrodę.
Taniec, bo o balecie trudno mówić, został wyrzucony w Operze Bałtyckiej na OUT, czy doczekam się, że wprawną ręką zostanie znowu wprowadzony do gry chociaż by na naszym polskim boisku.
Życzę wszystkim sympatykom Gdańskiego Baletu powrotu do czasów gdy z tym zespołem chcieli grać Drzewiecki, Slowak, Ejfman, do czasów kiedy soliści tego zespołu zdobywali pierwsze miejsca na konkursach nie tylko krajowych, do czasów kiedy przynależność do tego zespołu była zawodową nobilitacją, do czasów kiedy warunkiem tańczenia na zawodowej scenie było ukończenie z co najmniej dobrymi wynikami szkoły baletowej. Życzę aby sztuką przestali zajmować się hohsztaplerzy bez względu na to jakim nazwiskiem się podpisują głaszcząc jedyną i niepodważalną prawdę. Czas te prawdy zweryfikuje ale szkody poczynione w imię tych prawd przez lata będzie trzeba naprawiać.
zobacz wątek