Odradzamy wszystkim oycową zagrodę. Zostaliśmy oszukani, a nerwów i wstydu przed gośćmi nam nikt nie cofnie. Pani Menager umówiła się z nami na spotkanie w celu zobaczenia sali i dogadania szczegółów- co dwukrotnie zaznaczam w mailach. Pani Menager na spotkanie nie przyszła- ba. Nawet nie raczyła do nas zadzwonić i uprzedzić. Wyznaczyła za to osobę z obsługi, która pokazała nam sale widokową i poinformowała poinformowała że albo będziemy na sali sami albo w przypadku drugiej imprezy w tym dniu zostaniemy przedzieleni parawanem na co się zgodziliśmy, prosząc jedynie o miejsce w drugiej części sali. Jako że nie zdecydowaliśmy sit na tort od restauracji umówiliśmy się że przywieziemy tort dzień przed chrzcinami.Wszystkie ustalenia przekazałam w mailu Pani Menager, która po złości stwierdziła że nie ma miejsca na przechowalnie naszego tortu i mąż musi przyjechać w dzień uroczystości specjalnie z tortem godzinę przed uroczystością. To jest chore. A jakbysmy wzięli tort od restauracji to nagle miejsce by się cudownie znalazło. Jakie było nasze zdziwienie w dniu uroczystości gdy okazało się że "Pani Menager" bez porozumienia z nami przeniosła naszą uroczystość do restauracji zamiast sali bo jej się nie opłaca uruchomić sali dla jednej uroczystości. Nasz stolik wciśnięty był w kąt, oddzielono nas prymitywnym parawanem, w przeciągu z małymi dziećmi i gwarze przejezdnych gości karczmy. Coś okropnego. Ogromny wstyd przed naszymi gośćmi. Pani Menager nie zadbała nawet by zostały przesunięte pozostałe stoliki na sali ...ścisk straszny, nie mieliśmy nawet gdzie się podziać z wózkiem. Poprosiłam chociaż o udostępnienie ustronnego miejsca by nakarmić synka czego też mi odmówiono ...Kompletny brak szacunku i poczucia jakiejkolwiek odpowiedzialności ze strony Pani Menager. Chciało mi się płakać z bezsilności.Nikt nas jeszcze nigdy tak nie upokorzył. Odradzamy wszystkim bo szkoda nerwów.